W efekcie w początkiem wtorkowych notowań akcje Pfleiderera traciły nawet prawie 5 proc. przy całkiem sporych obrotach.
W III kwartale 2017 r. EBITDA spółki wzrosła rok do roku o 18,5 proc. i wyniosła 30,1 mln euro, ale okazała się niższa od oczekiwań rynkowych. Wynik EBITDA grupy po trzech kwartałach 2017 roku sięgnął 96,2 mln euro i był wyższy niż przed rokiem o 24,6 proc. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży zwiększyły się o ponad 3 proc. do 245 mln euro.
Thomas Schäbinger, prezes Pfleiderera przyznał , że jest rozczarowany tegorocznymi wynikami. - Spodziewamy się w 2017 roku około 130 mln euro EBITDA. Przyszły rok powinien lepszy - ocenił. Zarząd wyjaśnił, że wyniki III kwartału obciążone były przez koszty materiałów i wzrost kosztów stałych, dodają jednocześnie, że ogromny wzrost cen surowców w stosunku do poziomu cen z ubiegłego roku stanowi duże wyzwanie dla grupy. - Wprowadziliśmy podwyżki cen produktów licząc, że uda się zniwelować wzrosty cen surowców w III kwartale, ale to nie nastąpiło. Ceny surowców pozostały wysokie, a my ponieśliśmy w tym okresie dodatkowe koszty. W IV kwartale spodziewamy się dalszego wzrostu cen materiałów, zwłaszcza środków chemicznych - wyjaśnił prezes Pfleiderera.
Pfleiderer kontynuuje długoterminowy program inwestycyjny mający na celu dostosowanie zdolności produkcyjnych do potrzeb rynku oraz zwiększenie efektywności pod względem kosztów i wydajności. Kluczowe projekty planowane na ten rok to zakończenie i wdrożenie linii do szlifowania płyt w największej fabryce w Neumarkt, realizacja projektu inwestycyjnego mającego na celu zwiększenie recyklingu drewna i obniżenie kosztów surowców w Neumarkt oraz uruchomienie linii do lakierowania w Leutkirch.
We wrześniu Pfleiderer przedstawił nową strategię rozwoju na lata 2017–2021. Zakłada ona m.in. osiągnięcie do końca 2021 roku około 1,2 mld euro przychodów i 200 mln euro EBITDA wobec odpowiednio 930 mln euro i 109 mln euro w 2016 roku.