Małżeństwo ma wystarczającą siłę głosów, by przeforsować uchwałę o delistingu, walne zgromadzenie jednak odstąpiło od rozpatrywania takiego punktu.
– Konstruktywne i szczere rozmowy na temat przyszłości spółki między mniejszościowymi i głównymi akcjonariuszami zaowocowały wspólną uchwałą o zaniechaniu planów wyjścia z giełdy. Chcemy wspólnie budować wartość firmy – wyjaśnia prezes Rybka. Podtrzymuje przy tym, że jest wiele czynników ryzyka, jeśli chodzi o przyszłość spółki. – Prowadzimy spór z urzędem skarbowym, borykamy się z inwestycją w segmencie energii odnawialnej – podkreśla.
Papiery dystrybutora stali są wyceniane na 1,95 zł. Prezes z żoną oferowali w wezwaniu poprzedzającym wniosek o delisting po 2 zł za akcję.
Po trzech kwartałach spółka miała 90,8 mln zł przychodów, o 23 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny skurczył się o 15 proc., do 905 tys. zł, a czysty zarobek o 75 proc., do 256 tys. zł.