Wzmocnić obecność w cyfrowym świecie

Połowa przychodów spółki Gremi Media będzie pochodzić z digitalu. Zakładam, że wydarzy się to w perspektywie nie dłuższej niż trzy lata - mówi Grzegorz Hajdarowicz, Prezes Rady Nadzorczej Gremi Media SA w rozmowie z Bogusławem Chrabotą.

Na czele zarządu Gremi Media staje Tomasz Jażdżyński, skąd ta zmiana?

Za wszystkim stoi konsekwentne działanie od 2011 roku. Najpierw była restrukturyzacja, potem ułożenie firmy, potem giełda. Teraz najważniejsze co nas czeka, to trzy fundamentalne wyzwania dla naszej grupy: digital, digital, digital. I do tego pan Tomasz Jażdżyński jest jedną z najbardziej kompetentnych osób w Polsce. Udowodnił to w firmach, które współtworzył i które odniosły bezdyskusyjny sukces rynkowy.

Jakie zadania stawiają przed nim udziałowcy grupy?

Zadanie są bardzo proste. Koncentracja na trzech elementach, które warunkują przyszłość światowych mediów, także w Polsce, powtórzę: digital, digital, digital. Oczekujemy, że jak najszybciej 50 proc. przychodów spółki Gremi Media będzie z digitalu. Zakładam, że wydarzy się to w perspektywie nie dłuższej, niż trzy lata.

W jakim miejscu jest dziś spółka, której jest pan głównym udziałowcem?

Mam spokojną pewność, że konsekwentnie realizujemy nasze zamierzenia. Mamy w spółce najlepsze brandy w Polsce, bardzo dobry zespół. Tworzymy treści, które są opiniotwórcze w kraju, a coraz częściej i zagranicą. Mamy zdywersyfikowaną działalność, mówiąc najkrócej w pełni realizujemy plan, który ogłaszaliśmy wchodząc na giełdę.

Czego pan oczekuje od spółki Gremi Media w przyszłym roku?

Przede wszystkim nowych projektów, które będą wykorzystywały nasz kontent i brandy, oraz które będą mocniej akcentowały naszą obecność w cyfrowym świecie. Oczywiście przy zachowaniu tego co mamy do tej pory, czyli stabilnej prenumeraty, szerokiej dostępności i rosnącego prestiżu naszych mediów.

Jak będzie nowa rola w pańskich firmach byłego prezesa zarządu Dariusz Bąka?

Dariusz Bąk będzie wspierał mnie osobiście i całe Gremi International w takich obszarach jak nieruchomości, projektach związanych z wirtualną rzeczywistością w oparciu o studia w Alwerni, a także będzie wspierał nas w Gremi Media z poziomu członka Rady Nadzorczej. Jego głównym zadaniem będzie jednak aktywność za granicą w tych wszystkich trzech wymienionych sferach, czyli w nieruchomościach, wirtualnej rzeczywistości i operacjach medialnych. Szczególnie liczę na niego w projekcie brazylijskim, który po ostatnio podpisanych umowach poszybował w sensie waluacji w sposób nawet przeze mnie nie oczekiwany. Według naszych najnowszych obliczeń całość projektu to blisko dwa miliardy dolarów, więc jest się czym zajmować. Zakładamy, że w ciągu pięciu lat ten projekt będzie - etap po etapie - ostatecznie zrealizowany.

Jakie stawia pan sobie cele na przyszły rok?

Myślę, że najważniejszy jest powodzenie projektu brazylijskiego. Będziemy nad nim koncentrować wspólnie z Dariuszem Bąkiem. Nieco mniejszy, choć z pewnością nowatorski i fascynujący jest projekt wirtualnej rzeczywistości. Trzeba go oczywiście jeszcze dopracować. No i oczywiście będziemy jako członkowie rady nadzorczej wspierać zarząd Gremi Media.