Głównym celem finansowym jest osiągnięcie rentowności operacyjnej na poziomie 10 proc. najpóźniej do 2022 roku. Realizacja tego planu ma opierać się na sześciu strategicznych inicjatywach. – Wierzymy w przyszłość papieru i dostrzegamy ogromne możliwości zwiększenia rentowności poprzez skupienie się na wybranych segmentach i nowych rynkach geograficznych, wdrażanie innowacyjnych rozwiązań opartych na współpracy z klientem i dalsze budowanie silnych marek, a wszystko to wspierane przez silną kulturę korporacyjną, zoptymalizowane procesy i zrównoważone podejście do każdego aspektu naszej działalności – podkreślił Per Skoglund, prezes Arctica.

Krystian Brymora, analityk, DM BDM, sceptycznie ocenia szanse Arctica. – Cel 10 proc. marży EBIT w segmencie papierniczym jest więcej niż ambitny. W ostatnich dwóch latach rentowność operacyjna kształtowała się na poziomie 2–3 proc., a rynkowy lider UPM osiąga 5–6 proc. marży. Warto wspomnieć, że poprawę rentowności udało się tam uzyskać dzięki bolesnej restrukturyzacji wymagającej zamknięcia ok. 15 proc. nieefektywnych mocy produkcyjnych. Wydaje się, że na podobny krok musi się zdecydować Arctic – uważa. – Nie od dziś wiadomo, że największym problemem Arctica jest nierentowna papiernia Grycksbo w Szwecji stanowiąca blisko 40 proc. mocy produkcyjnych. Koszt jej zamknięcia byłby gigantyczny. Niemniej nawet po wyłączeniu tych aktywów historyczna marża EBIT to 4–6 proc., a marże powyżej 10 proc. udało się osiągnąć tylko raz, w 2009 roku przy cenach celulozy dwa razy niższych niż obecnie. Widać więc, że zarząd planuje radykalne działania – ocenia Brymora. JIM