W związku z tym Ursus zwrócił się do KNF i GPW o odwieszenie obrotu akcjami spółki. Notowania Ursusa zostały zawieszone na początku maja br., ponieważ spółka nie przedstawiła na czas sprawozdania biegłego rewidenta tłumacząc się awarią systemu informatycznego.
W 2017 r. na poziomie wyniku netto spółka zaraportowała 19,4 mln zł straty wobec 22,9 mln zł zysku osiągniętego rok wcześniej. Na poziomie operacyjnym spółka zaraportowała ponad 22 mln zł straty. Przychody ze sprzedaży sięgnęły 277,6 mln zł i były o 19 proc. niższe od uzyskanych przed rokiem. - Chcielibyśmy podkreślić piętrzące się trudności w działalności i otoczeniu spółki, głównie - utrudnienia w realizacji kontraktu tanzańskiego, brak wsparcia w uruchamianiu nowych tego typu przedsięwzięć oraz zupełny rozkład funkcjonowania systemu dopłat, które są w wyłącznej gestii Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Cała branża odczuwa negatywne skutki odwoływania przez ARiMR wcześniej ogłoszonych naborów, co skutkuje wstrzymywaniem dotacji stymulujących zakupy maszyn i ciągników przez rolników - podsumował Karol Zarajczyk, prezes Ursusa.
Niekorzystny wypływ na wyniki grupy miała też realizacja niższych marż na sprzedaży z tytułu kontraktów zagranicznych z uwagi na niekorzystną relację kursu dolara (waluty rozliczeniowej kontraktów) do złotego. Strata była też pokłosiem słabszych wyników spółki zależnej Ursus Bus. Ponosiła ona wyższe koszty realizacji bieżących i przyszłych kontraktów.