Kosztował 58 mln euro, docelowo będzie w stanie wyprodukować 1,2 mln sztuk sprzętu rocznie. – Takie moce będziemy w stanie osiągnąć już w pierwszym kwartale 2019 r. Jednak skala produkcji będzie zależała od sytuacji rynkowej i zapotrzebowania klientów na sprzęt – mówi Szymon Krupiński, dyrektor Łódzkiej Strefy Przemysłowej Whirlpool Company Polska.
Będzie to jedyna w Europie fabryka suszarek do ubrań w ramach grupy Whirlpool, która jest największym producentem AGD na świecie w ujęciu wartościowym. Mniejszy tego typu zakład działa jeszcze w Wielkiej Brytanii, ale produkuje w zasadzie tylko na potrzeby tamtejszego rynku. Dlatego zdecydowana większość produkcji z łódzkiego zakładu trafi na rynki zagraniczne, w Polsce obecnie co setny sprzedawany sprzęt AGD to właśnie suszarka do ubrań.
Jednak choć w rynku ich udział ilościowy wynosi tylko 1 proc., to wartościowo już 3 proc. Zatem ich ceny są relatywnie wyższe od innych kategorii i wciąż znajdują się chętni do ich zakupu. Polska z racji warunków klimatycznych wydaje się być rynkiem stworzonym wręcz do sprzętu tego rodzaju. Tym bardziej że nowe generacje suszarek wcale nie zużywają już tak dużo energii, z tym właśnie kojarzyły się starsze modele.
– Jeszcze nie tak dawno zmywarki także w Polsce dopiero się w domach pojawiały, a dzisiaj to już znacząca kategoria rynkowa – mówi Fabio Pommella, prezes Whirlpool Company Polska.
Firma podsumowała również swój plan przemysłowy dla Polski 2015–2018. Początkowo miał być wart 1 mld zł, ale ostatecznie firma wydała niemal 1,3 mld zł. W strukturach EMEA Polska jest teraz jednym z kluczowych rynków, a główne centra produkcyjne Whirlpoola mieszczą się w Łodzi, Radomsku oraz Wrocławiu.