Pogrążona w kłopotach finansowych spółka zależna Ursusa, specjalizująca się w produkcji autobusów elektrycznych, miała otrzymać od funduszu Enerkon Solar International 30 mln USD finansowania w formie pożyczki zabezpieczonej na 49 proc. akcji Ursus Busa i na 7 proc. akcji Ursusa. Perspektywa pozyskania finansowania od inwestora w ciągu zaledwie trzech sesji wywindowała notowania Ursusa o ponad 110 proc. Kiedy wydawało się, że strony są już dogadane i nic nie stoi na przeszkodzie do podpisania finalnej umowy, fundusz zerwał negocjacje. W lakonicznym komunikacie spółka podała jedynie, że zostały one zerwane bez podania konkretnej i jednoznacznej przyczyny. Fiasko negocjacji z inwestorem w trakcie poniedziałkowej sesji ścięło kurs Ursusa o ponad 45 proc. Taki rozwój wypadków budzi wątpliwości drobnych inwestorów, co szeroko komentują na internetowych forach. Całej sprawie przygląda się KNF. – Urząd KNF, jak w każdym tego rodzaju przypadku, analizuje sprawę spółki Ursus pod kątem prawidłowości wypełniania obowiązków informacyjnych w kontekście przepisów rozporządzenia MAR – poinformował Jacek Barszczewski, rzecznik KNF. JIM