– Mamy nadzieję, że spowolnienie w światowej gospodarce nie przerodzi się w recesję. Liczymy zatem, że przyszły rok wypadnie dla nas lepiej od bieżącego, ale trudno będzie się zbliżyć do rekordowego 2018 r., w którym sprzyjała koniunktura – mówi Józef Siwiec, prezes Zakładów Magnezytowych Ropczyce.
Po trzech kwartałach tego roku skonsolidowane przychody producenta materiałów ogniotrwałych skurczyły się o ponad 8 proc., do 252 mln zł. Mocniej pogorszyła się rentowność. Zysk brutto ze sprzedaży wyniósł 56,4 mln zł – o ponad 20 proc. mniej rok do roku, a zysk operacyjny 26,2 mln zł – o 35 proc. mniej rok do roku. Czysty zysk wzrósł jednak o 7,9 proc., do 20,9 mln zł, co jest istotne, bo Ropczyce płacą regularnie dywidendę.
Gorsze rezultaty po dziewięciu miesiącach to efekt słabego III kwartału, kiedy przychody skurczyły się o prawie jedną czwartą, do 70 mln zł, a zysk operacyjny o ponad 70 proc., do 3,5 mln zł. Nic dziwnego, że inwestorom wyniki się nie spodobały i w piątek kurs Ropczyc spadał nawet o 6,1 proc., do 20 zł.
– Mamy jednak rekordowy zysk netto za trzy kwartały, wiosną wykupiliśmy obligacje, zmniejszyliśmy zadłużenie, polityka dywidendy się nie zmienia – zaznacza Siwiec.
Większa dywersyfikacja
Wciąż głównym rynkiem Ropczyc jest hutnictwo stali (48 proc. przychodów po trzech kwartałach).