Poniedziałek przypieczętował trwającą już równo trzy tygodnie mocną przecenę na warszawskiej giełdzie. Dla rynków jest już jasne, że pandemia koronawirusa uderzy w biznesy spółek. Jak mocno? Tego nie potrafią oszacować nawet same zarządy i trudno im się dziwić, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna. Dlatego w raportach bieżących, które w ostatnich dniach trafiły na rynek, konkretów znajdziemy niewiele. A raportów takich przybywa. Tylko w ciągu ostatnich kilku dni trafiło ich na rynek prawie 50.
W obecnej sytuacji z prognozowania wyników poszczególnych firm rezygnują nawet analitycy. Trigon DM w poniedziałek poinformował, że zawiesza wydawanie rekomendacji dla: LPP, CCC, VRG, Wittchenu, Wieltonu i Rainbow Tours.
Odzieżówka w tarapatach
Wymienione wyżej spółki nie znalazły się w tym zestawieniu bez powodu. Obecna sytuacja najmocniej uderza właśnie w turystykę i handel.
Akcje LPP w poniedziałek straciły kilkanaście procent. Spółka potwierdza, że wprowadzone ograniczenia w otwarciu placówek handlowych będą miały negatywny wpływ na wyniki finansowe grupy. Spodziewa się natomiast wzrostu sprzedaży w sklepach internetowych. Z jednej strony LPP wskazuje na ryzyko po stronie łańcucha dostaw, ale ocenia je jako niskie. Natomiast ryzyko po stronie sprzedaży towarów rozpoznaje jako bardzo wysokie. W związku z decyzjami rządów Polski, Czech, Słowacji, Bułgarii, Kazachstanu, Litwy, Słowenii, Bośni i Hercegowiny o zamknięciu galerii handlowych grupa musiała zamknąć sklepy wszystkich marek w tych krajach. Jak szacuje DM BDM, w okresie dziewięciu miesięcy 2019 r. na ten kanał przypadało około 60 proc. sprzedaży grupy (z uwzględnieniem e-commerce). Lista państw, które mogą zamknąć galerie, może się wydłużyć – sygnalizuje gdańska firma. Na przykład w Rumunii jak na razie czas pracy galerii został ograniczony.