Prezes Forte: Dłuższy lockdown będzie wyzwaniem

– Na razie nie spodziewamy się istotnych spadków, ale jeśli lockdown w Europie potrwa do początku kwietnia, jego negatywny wpływ na sprzedaż może być dużo większy – mówi w rozmowie z "Parkietem" Maciej Formanowicz, prezes i główny akcjonariusz Fabryk Mebli Forte

Publikacja: 09.02.2021 05:37

Maciej Formanowicz, prezes i główny akcjonariusz Fabryk Mebli Forte

Maciej Formanowicz, prezes i główny akcjonariusz Fabryk Mebli Forte

Foto: materiały prasowe

Czy wprowadzenie drugiego lockdownu wpłynęło na popyt na meble na najważniejszych rynkach Forte? Czy występują problemy z nowymi zamówieniami?

Poziom nowych zamówień od naszych klientów jest nieco niższy niż w bardzo udanym pod tym względem grudniu. Mniej zamówień napływa chociażby z rynku niemieckiego, gdzie nie funkcjonują stacjonarne sklepy meblowe. Popyt na rynku krajowym jest cały czas dość wysoki. Z uwagi na bardzo dobry pod względem zleceń IV kwartał nasz portfel zamówień jest na tyle wypełniony, że nasze zakłady niemal w pełni wykorzystują moce. Skala negatywnego wpływu jest nieporównywalnie mniejsza. Co istotne, branża meblowa wyciągnęła wnioski z pierwszego lockdownu i jest dużo lepiej przygotowana na funkcjonowanie w warunkach ograniczeń epidemicznych podczas drugiej fali pandemii. Przede wszystkim część sprzedaży przeniosła się do internetu. Dodatkowo nastąpił wzrost aktywności konsumentów w zakresie remontów, co sprawiło, że zwiększył się popyt na produkty do wykańczania i dekoracji wnętrz.

W wielu krajach zachodniej Europy, będących głównymi rynkami zbytu Forte, sytuacja epidemiczna wciąż jest trudna i cały czas obowiązuje lockdown. Czy ograniczenia związane z pandemią będą miały istotny wpływ na sprzedaż I kwartału?

Sądzę, że powtórzenie bardzo dobrego IV kwartału będzie bardzo trudne. Skala zmniejszenia przychodów jest niewielka, ale dziś jeszcze trudna do oszacowania. Na razie nie spodziewamy się istotnych spadków, ale jeśli lockdown w Europie potrwa do początku kwietnia, negatywny wpływ może być dużo większy. Zakładamy jednak, że część sprzedaży, której nie uda się zrealizować w tym kwartale, zostanie przesunięta na kolejne okresy.

Czy zarząd rozważa wprowadzenie ograniczeń w produkcji lub czasowe wstrzymanie pracy w zakładach, jak podczas pierwszego lockdownu?

Bierzemy pod uwagę taki scenariusz, jeśli lockdown w Niemczech wydłużyłby się np. do Wielkanocy, co moim zdaniem jest mało prawdopodobne. Obecnie wszystkie nasze zakłady pracują, choć moce produkcyjne niektórych z nich ograniczyliśmy o ok. 10–15 proc. Jeśli sytuacja z zamówieniami ulegnie pogorszeniu, wówczas możemy wprowadzić kolejne ograniczenia albo, co wydaje się bardziej racjonalne, zwiększyć produkcję do magazynów. Doświadczenia z pierwszego lockdownu pokazały, że warto mieć większy bufor w zakresie zapasów, który moglibyśmy wykorzystać w przypadku odbicia popytu po okresie zamrożenia gospodarek.

Czy zakładacie, że wystąpi efekt przesunięcia popytu z I kwartału na kolejne okresy, podobnie jak w 2020 r.? Jak może wyglądać sprzedaż po pandemii?

O ile efekt przesunięcia popytu może się pojawić zaraz po zniesieniu obostrzeń i wygaszeniu pandemii, o tyle w perspektywie całego 2021 r. jestem bardziej ostrożny. Trzeba się liczyć z tym, że konsumenci dotknięci pandemicznym kryzysem będą mniej skłonni do zakupów. Co więcej, potrzeby klientów po pandemii mogą się istotnie zmienić. W ubiegłym roku spora grupa osób musiała zrezygnować z wyjazdów wakacyjnych, przesuwając wydatki na zakupy związane z wyposażeniem mieszkań i domów. Nie wykluczam, że w tym roku role te mogą się odwrócić i na znaczeniu zyskają wyjazdy wakacyjne kosztem np. branży mebli. Na to wszystko trzeba być przygotowanym.

Jak pandemia zmieniła zwyczaje dotyczące zakupów, jeśli chodzi o meble?

Mimo obaw na samym początku pandemii branża meblowa okazała się jednym z jej beneficjentów. Zmieniły się jednak zwyczaje konsumentów w Europie, którzy zamknięci w domach chętniej inwestowali w remonty i wyposażenie mieszkań. Dobrze sprzedawały się tańsze meble i częściej kupowano pojedyncze elementy jako uzupełnienie wyposażenia domu niż całe komplety. Na znaczeniu zyskała sprzedaż online, którą realizowaliśmy zarówno poprzez internetowe sklepy meblowe, będące naszymi klientami, jak i stacjonarne, które musiały się przestawić na ten kanał sprzedaży.

Jak wygląda sytuacja płynnościowa Forte? Czy jesteście przygotowani na dłuższy okres funkcjonowania w warunkach zmniejszonej sprzedaży?

Pod względem gotówkowym jesteśmy znacznie lepiej przygotowani, niż miało to miejsce podczas pierwszego lockdownu. Mamy wystarczający zapas środków pieniężnych, a w razie potrzeby możemy skorzystać z większych niż przed rokiem kredytów obrotowych. Zredukowaliśmy wszystkie koszty i wydatki do niezbędnego minimum. Znacząco też ograniczyliśmy zadłużenie. Dlatego nie widzę większego zagrożenia.

Czy ta zachowawcza postawa oznacza, że w tym roku nie zamierzacie zwiększać poziomu wydatków inwestycyjnych?

Z uwagi na niepewność związaną z pandemią w tym roku nie planujemy większych inwestycji. Poziom wydatków nie powinien być istotnie wyższy niż w 2020 r. Ograniczyliśmy się do inwestycji odtworzeniowych i modernizacji oraz zmian organizacyjnych w istniejących zakładach w celu podniesienia wydajności produkcji. Zakładamy, że w tym roku powinno się to przełożyć na wzrost mocy produkcyjnych grupy o kilka, a nawet kilkanaście procent.

Czy w tym roku zamierzacie wrócić do wypłaty dywidendy?

W kwestii tegorocznej dywidendy nic nie jest przesądzone. Z jednej strony mamy dobrą sytuację gotówkową, z drugiej jest duża niepewność, jak będzie wyglądała sprzedaż w najbliższych miesiącach z uwagi na trwający lockdown. Mam nadzieję, że do czasu walnego zgromadzenia sytuacja związana z pandemią się wyjaśni i będziemy mogli przedstawić stanowisko zarządu w tej sprawie.

Branża meblarska nie dała się pandemii

Czarne prognozy z I połowy 2020 r. dla krajowej branży meblarskiej okazały się przesadzone. Z szacunków B+R Studio powstałych we współpracy z Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Producentów Mebli wynika, że eksport mebli z Polski w 2020 r. wyniósł ok. 11,1 mld zł, co oznacza spadek o 1 proc. wobec poprzedniego roku. To efekt szybszego, niż zakładano, powrotu handlu i ożywienia popytu po pierwszym lockdownie czy korzystnego kursu euro oraz wzrostu wydatków na meble. Pandemia zmieniła zwyczaje konsumentów w Europie, którzy zamknięci w domach chętniej inwestowali w remonty i wyposażenie mieszkań. JIM

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF