Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG
Jacek Jastrzębski, nowy szef Komisji Nadzoru Finansowego, już na starcie swojego urzędowania będzie musiał się zmierzyć z nie lada wyzwaniami. To najważniejsze to oczywiście odbudowa zaufania do KNF. Sytuacja, w jakiej się znalazł, jest bezprecedensowa. Po raz pierwszy zmianie warty na stanowisku przewodniczącego Komisji towarzyszyło bowiem tak wielkie zamieszanie.
Najpilniejsze sprawy
To oczywiście pokłosie wydarzeń z byłym szefem KNF Markiem Chrzanowskim w roli głównej. Został on oskarżony o złożenie propozycji korupcyjnej Leszkowi Czarneckiemu i w związku z całą sprawą podał się do dymisji. Tym samym jest pierwszym przewodniczącym KNF, który nie dotrwał do końca pięcioletniej kadencji.
Problem jednak w tym, że cała sprawa odbiła się nie tylko na osobie Chrzanowskiego, ale także na postrzeganiu samej Komisji Nadzoru Finansowego. To – zdaniem uczestników rynku – powinno determinować pierwsze poczynania nowego szefa nadzoru.
– Najpilniejszym wyzwaniem stojącym przed nowym przewodniczącym KNF będzie odbudowanie zaufania do kierowanej przez niego instytucji. Służyć temu powinno przede wszystkim gruntowne przeanalizowanie decyzji podjętych przez Komisję w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy, zwłaszcza w odniesieniu do podmiotów, których dotyczyć mogą wątki znane z nagrania – mówi Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. – Natomiast wyzwaniem najważniejszym będzie podjęcie działań mających na celu stymulowanie rozwoju polskiego rynku finansowego. Niezbędnym ich elementem jest dokonanie analizy efektywności funkcjonowania istniejących przepisów, które często są bardzo restrykcyjne, a jednocześnie nie przyczyniają się do ochrony inwestorów. Można wypracować takie rozwiązania, które będą w większym stopniu podnosić bezpieczeństwo przy mniejszych nakładach ze strony uczestników rynku – dodaje Kachniewski.