Reklama
Rozwiń

Dlaczego powtarzalność przychodów wyceniana jest wyżej niż innowacyjny produkt?

Jeszcze dekadę temu w branży technologicznej/IT na rynku wygrywał ten, kto miał najbardziej innowacyjny produkt. Dziś hierarchia wartości uległa odwróceniu – inwestorzy częściej wybierają stabilność niż przełom.

Publikacja: 12.11.2025 06:00

Majka Rucińska menedżerka w Marktlink Polska, największej niezależnej grupie doradczej M&A w Europie

Majka Rucińska menedżerka w Marktlink Polska, największej niezależnej grupie doradczej M&A w Europie

Foto: materiały prasowe

Nudna powtarzalność przychodów okazuje się bardziej atrakcyjna niż genialny kod. To właśnie dlatego spółki SaaS (Software as a Service) potrafią być wyceniane dwa–trzy razy wyżej niż software house’y, które żyją z projektów i zaczynają każdy kwartał od zera.

Od kodu do modelu biznesu

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz szybciej komodytyzuje sam kod, technologia przestaje być trwałym źródłem przewagi. Coraz wyraźniej widać, że prawdziwym kapitałem intelektualnym firm IT staje się zyskowny model biznesowy – sposób, w jaki technologia generuje stabilne przepływy gotówki. Inwestorzy nie kupują już kodu, lecz przewidywalność. Nawet najlepszy algorytm nie obroni się, jeśli nie generuje powtarzalnych przychodów i nie daje możliwości planowania rozwoju biznesu i monetyzacji w długim horyzoncie.

Subskrypcje, abonamenty, długoterminowe kontrakty – to one stały się nowym złotem – walutą cyfrowej gospodarki. Pozwalają ograniczyć ryzyko, zbudować stabilny cashflow i zapewnić inwestorom realną kontrolę nad przyszłymi wynikami. W tym kontekście „powtarzalność” zyskała prestiż słowa „innowacja” sprzed dekady.

Produkt wygrywa z projektem

Dla inwestorów produkt, który sprzedaje się miesiąc w miesiąc, jest wart więcej niż najbardziej zaawansowany technologicznie projekt realizowany jednorazowo. To fundamentalna zmiana w postrzeganiu i budowaniu wartości w branży IT. Software house, który wytwarza oprogramowanie „na zamówienie”, generuje przychód tylko raz – w momencie zakończenia projektu. Natomiast model SaaS (Software as a Service) pozwala sprzedawać to samo rozwiązanie wielu klientom równocześnie i bez końca, a każdy nowy użytkownik to praktycznie czysty zysk. Koszty marginalne są minimalne, a przychody – powtarzalne.

W tym sensie skalowalność bije innowację. Można stworzyć najbardziej rewolucyjną technologię, ale jeśli nie ma ona skalowalnego modelu sprzedaży, jej wartość ekonomiczna będzie ograniczona. To jak wynaleźć lekarstwo i sprzedać je tylko jednej osobie – potencjał imponujący, lecz na dłuższą metę biznesowo bezużyteczny.

Reklama
Reklama

Powtarzalne przychody to nowe IP

Kod można dziś skopiować, funkcjonalność odtworzyć, a technologię zastąpić kolejną wersją. Nie da się jednak zduplikować solidnego poziomu Annual Recurring Revenue (ARR) i wysokiej retencji klientów. Właśnie te wskaźniki stały się nowym „patentem” w oczach inwestorów. Gross Revenue Retention (GRR) – pokazujący, ile przychodu firma utrzymuje rok do roku – oraz Net Revenue Retention (NRR), uwzględniający dodatkowo upsell i cross-sell, są dziś miarą prawdziwej wartości spółki technologicznej. ARR i NRR stały się tym, czym kiedyś były innowacja i unikalny kod – wskaźnikiem jakości i trwałości biznesu.

Cashflow jako waluta premium

Przewidywalny cashflow to dziś waluta premium w transakcjach fuzji i przejęć. To właśnie stabilny strumień przychodów z subskrypcji sprawia, że spółki SaaS osiągają spektakularne wyceny i błyskawicznie znajdują kupców. Dla inwestora to nie jednorazowy zastrzyk gotówki z projektu jest wartością, lecz gwarancja stałego wpływu z powtarzalnych kontraktów. Premia płacona za model subskrypcyjny jest więc de facto premią za bezpieczeństwo.

Innowacja bez subskrypcji traci na znaczeniu

Nawet najbardziej przełomowa technologia nie gwarantuje dziś wysokiej wyceny, jeśli nie stoi za nią model powtarzalnych przychodów. Dla inwestorów liczy się nie tylko „co” firma stworzyła, ale przede wszystkim „jak” to monetyzuje. Czy produkt buduje bazę abonentów, generuje wysoki ARR, utrzymuje klientów dzięki solidnemu NRR i ogranicza churn, czyli odpływ przychodów? Bez tego innowacja pozostaje tylko obietnicą – trudną do wyceny i ryzykowną.

AI zmienia reguły gry

Generatywna sztuczna inteligencja błyskawicznie spłaszcza przewagi technologiczne. Kod, który wczoraj był zasobem strategicznym, dziś staje się masowym, tanim towarem. W takiej rzeczywistości jedyną trwałą przewagą konkurencyjną jest zdolność firmy do budowania i utrzymania powtarzalnych przychodów. To właśnie wysoki ARR, solidna retencja i niski churn są dziś tym, czym kiedyś był patent na przełomowy algorytm.

Innowacja nadal ma znaczenie – ale tylko wtedy, gdy wpisuje się w przewidywalny, skalowalny model biznesowy. Bo w dzisiejszym IT nie wygrywa już ten, kto ma najlepszy kod, lecz ten, kto potrafi przekuć go w stabilny, powtarzalny przychód. A ten, kto potrafi sprzedać przewidywalność, zawsze znajdzie inwestora.

Felietony
Centra danych w centrum uwagi
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Felietony
Informacja poufna po nowemu
Felietony
Rok rekordów na polskim rynku
Felietony
Gra o wszystko: strategie negocjacyjne
Felietony
GPW zbiera siły przed końcem roku
Felietony
Rynek publiczny, czy prywatny
Reklama
Reklama