Inwestycyjna potęga

Polska jest obecnie jedną z najbardziej popularnych na świecie lokalizacji inwestycji zagranicznych.

Publikacja: 24.11.2023 21:00

Krzysztof Wołowicz, ekonomista

Krzysztof Wołowicz, ekonomista

Foto: fot. mat. prasowe

Ostatni, jakże niespokojny czas na wielu rynkach, okazuje się bardzo dobry dla Polski pod względem wielkości napływu zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Inwestycje te definiowane są jako napływ zagranicznego kapitału w celu utworzenia w innym państwie zależnego przedsiębiorstwa. Przy czym chodzi tu zarówno o inwestycje polegające na budowie przedsiębiorstwa od podstaw, jak i przejęciu już działającego lub też zakupie akcji czy udziałów w istniejącej firmie.

Według danych NBP w II kwartale wartość tego typu inwestycji wyniosła 14,2 mld zł. A wartość za ostatnie cztery kwartały to 129,3 mld zł, co stanowi prawie 4 proc. PKB. Udział bezpośrednich inwestycji zagranicznych w relacji do PKB zaczął w Polsce dynamicznie rosnąć w ostatnim kwartale 2020 r., aby w okresie kwiecień–czerwiec 2022 r. wynieść aż 6 proc. Od tego momentu relacja do PKB stopniowo się obniża, jednak wciąż pozostaje na poziomach o wiele wyższych niż w okresie przed pandemią.

Warto tu wspomnieć, że historycznie patrząc, lepsze wyniki osiągaliśmy jedynie w pierwszych latach po przystąpieniu do Unii Europejskiej. Pozytywnego wydźwięku tych danych nie zmienia nawet fakt, iż blisko połowę udziału we wzroście inwestycji bezpośrednich stanowią reinwestowane zyski. Inaczej mówiąc, obecni już na krajowym rynku inwestorzy nie transferują części swoich zysków osiągniętych w Polsce, tylko inwestują je na miejscu. Co można uznać za sygnał świadczący o pozytywnym odbiorze warunków inwestycyjnych.

Jeszcze bardziej wymowne w tym względzie są wyniki badań przeprowadzonych wspólnie przez firmy Reuters i Maersk, z których wynika, iż Polska jest obecnie jedną z najbardziej popularnych na świecie lokalizacji dla przenoszenia inwestycji zagranicznych.

Za najlepsze miejsce dla inwestycji uznało Polskę 13,3 proc. respondentów. Za lepsze lokalizacje na świecie uznano tylko trzy, a w Europie wyprzedziły nas nieznacznie jedynie Niemcy. Zresztą być może właśnie sąsiedztwo z tym krajem jest jednym z czynników wpływających na tak pozytywną ocenę.

Z kolei według raportu firmy EY nasz kraj w ubiegłym roku przyciągnął 237 projektów związanych z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi, co stanowiło wzrost o 23 proc. rok do roku.

Oceniając atrakcyjność inwestycyjną Polski poprzez pryzmat przytoczonych danych, należy pamiętać, że konkurencja międzynarodowa o ten rodzaj inwestycji jest bardzo silna. W tym kontekście warto tu choćby wspomnieć o amerykańskim programie zachęt inwestycyjnych oferowanych w ramach programu Inflation Reduction Act. Stąd dla utrzymania wzrostu inwestycji zagranicznych w długim okresie tak ważne wydaje się ograniczenie ryzyk związanych z czynnikami makroekonomicznymi.

We wspomnianym raporcie EY inwestorzy wskazali jako bardzo istotny czynnik zachęcający do inwestowania stabilny poziom długu publicznego. Wysoki i rosnący dług publiczny może bowiem w przyszłości oznaczać konieczność wzrostu obciążeń podatkowych, co inwestorzy zwykle antycypują z wyprzedzeniem.

Mając to na względzie, warto dbać o podtrzymanie dobrego klimatu inwestycyjnego.

Felietony
30 lat z WIG20
Felietony
Co czeka rynek venture capital w Polsce?
Felietony
Dwie strony medalu
Felietony
Rozważając błędy młodości. I błędy w ogóle
Felietony
Trudne relacje
Felietony
Zmiana perspektyw polityki Fedu