Cztery szoki, które zmieniają gospodarkę

Znamy już wyniki polskiej gospodarki za 2022 r. – według opublikowanych niedawno danych urosła o 4,9 proc. Na pierwszy rzut oka to bardzo dobry rezultat, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności, w tym trwającą w Ukrainie wojnę.

Publikacja: 10.02.2023 21:00

Andrzej Halesiak, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz Rady Programowej Kongresu Obywatelsk

Andrzej Halesiak, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz Rady Programowej Kongresu Obywatelskiego

Foto: materiały prasowe

Jeśli bliżej przyjrzeć się strukturze wzrostu, to obraz nie jest już tak optymistyczny. Aż 2,9 pkt proc. z 4,9 proc. całości wynikało z przyrostu zapasów. To nie jest coś, co przekłada się na dobrobyt mieszkańców, w większej mierze odzwierciedla dostosowania, jakie zachodzą w gospodarce.

W czasach, jakie mamy obecnie, dane o PKB mają ograniczoną wartość informacyjną, należy je postrzegać jedynie jako swego rodzaju wierzchołek pływającej w wodzie góry lodowej, tę jej część, która wystaje ponad powierzchnię wody. Nie mniej ważne i ciekawe jest to, co dzieje się w części góry znajdującej się pod powierzchnią. A dzieje się bardzo dużo, zachodzi wiele istotnych procesów, które zadecydują o wynikach gospodarki nie tylko w tym czy przyszłym roku. Mam na myśli dostosowania, jakie zachodzą w konsekwencji czterech szoków, jakich doświadcza polska gospodarka. Trzy z nich to konsekwencja wydarzeń z ostatnich lat: pandemii, wojny w Ukrainie i zmian geopolitycznych. Czwarty to będący z nami od dłuższego czasu szok demograficzny, który teraz wkroczył jednak w nową fazę.

Jednym z wywołanych przez czynniki zewnętrzne szoków jest kryzys energetyczny. Energia to podstawa funkcjonowania społeczeństw i gospodarek. Tymczasem wojna w Ukrainie spowodowała konieczność radykalnej reorientacji kierunków dostaw węgla, ropy i gazu w celu uniezależnienia się od Rosji. Ponieważ nie dotyczyło to jedynie Polski, wywołało olbrzymie zaburzenia na rynku międzynarodowym, których widzialną oznaką była i jest wysoka zmienność cen. Towarzyszyły (i będą towarzyszyć w kolejnych latach) temu obawy, że tego czy innego surowca może w ogóle zabraknąć.

Drugi istotny szok to szok geopolityczny: narastające napięcia na linii Zachód–Rosja, ale także Zachód (na razie głównie USA) – Chiny. Sprawiają, że świat zaczyna układać się niejako na nowo. Istotą tego szoku jest odejście od globalnej współpracy i kooperacji (co przejawiało się w formie epoki turboglobalizacji) i przejście do konkurencji oraz rywalizacji. Kto z kim będzie ostatecznie konkurował – i w jakiej formie – nie jest jeszcze do końca jasne. Wiadomo jedynie, że główna konfrontacja będzie mieć miejsce na linii USA–Chiny, ale każda część świata zostanie w jej efekcie dotknięta zmianami. Ten szok wprowadził nową dynamikę w procesy organizowania się biznesu, pojawiły się pojęcia takie jak geoeconomics (podporządkowanie procesów ekonomicznych polityce) czy friend-shoring (przenoszenie łańcuchów wartości do krajów uznawanych za przyjazne).

Trzeci wreszcie szok to szok technologiczny: pandemia oraz kryzys energetyczny przyspieszyły transformację technologiczną w kierunku cyfryzacji, wykorzystania sztucznej inteligencji, zielonych technologii oraz automatyzacji i robotyzacji. Prowadzi to do zerwania ciągłości rynków poszczególnych produktów, wraz z tym pojawiają się – wśród firm – nowi wygrani i przegrani. Jak działa ten proces, mogliśmy swego czasu obserwować na przykładzie Nokii; to niegdysiejszy lider rynku telefonów komórkowych, który przegrał nie z bezpośrednimi konkurentami, ale zupełnie nowym produktem – smartfonem. Teraz podobne przypadki będą występować na znacznie szerszą skalę (np. w motoryzacji), oddziałując na całe łańcuchy produkcyjne, a więc setki firm powiązanych z ostatecznymi dostawcami określonych produktów.

Opisane powyżej szoki mają charakter uniwersalny, w większej lub mniejszej mierze dotyczą wszystkich krajów świata. Czwarty szok, choć doświadczają go także niektóre inne kraje, ma charakter wewnętrzny. To szok demograficzny, przejawiający się szybkim starzeniem się naszego społeczeństwa i zmianami relacji liczby osób pracujących do niepracujących. Wprawdzie zmiana trendów demograficznych – kurczenie się liczby osób w wieku produkcyjnym – jest już z nami od ładnych paru lat, ale obecnie doświadczamy nowej fazy tego szoku. Wyczerpane zostały już w zasadzie wszystkie wolne zasoby pracy (niewielki potencjał istnieje jeszcze we wzroście aktywności zawodowej niektórych grup społecznych), o czym najlepiej świadczy jedna z najniższych w UE stóp bezrobocia. Dodatkowym nowym elementem szoku są też zaburzenia związane z napływem (kobiety) i odpływem (mężczyźni) imigrantów z Ukrainy.

Dlaczego te szoki są tak istotne dla procesów gospodarczych? Otóż z praktycznego punktu widzenia oznaczają silne zmiany cen relatywnych i to w bardzo wielu wymiarach: ceny pracy w stosunku do kapitału, cen surowców w stosunku do cen produktów końcowych, cen jednych towarów wobec drugich, cen jednej waluty wobec innej (czyli zmiany kursów walutowych) itd. To z kolei oznacza, że mamy zaburzenia zyskowności w zasadzie wszelkich form prowadzenia biznesu, w jednych branżach (firmach) in plus, w innych in minus. Proces ten ma olbrzymie znaczenie dla działań inwestycyjnych, które będą prowadzić do zmian strukturalnych w gospodarce.

Tym ostatnim towarzyszyć będą zmiany na rynku pracy – będziemy mieć do czynienia z procesem szybkiej erozji zapotrzebowania na niektóre umiejętności i kompetencje. Równocześnie pojawi się zapotrzebowanie na umiejętności i kompetencje, których dziś jeszcze na rynku nie ma albo dostępne są w ograniczonych ilościach.

Z tych zachodzących obecnie przemian na przestrzeni kilku lat wyłoni się zmieniona struktura naszej gospodarki. To, jaka ona będzie, w szczególności na ile mocno popchnie nasz kraj na drabinie rozwoju (drabinie zaawansowania technologicznego i produktywności), będzie także zależeć od polityki gospodarczej. Jej rola w tym procesie jest bardzo ważna. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie warunków do swobodnego przepływu zasobów w gospodarce, tak by nie hamować procesów dostosowawczych. Drugim kluczowym elementem jest kwestia dostępnych w kraju umiejętności i kompetencji. W tym zakresie potrzeba w szczególności dobrej polityki ustawicznego uczenia się, w tym polityki „drugiej szansy” (wspierania procesów przekwalifikowania, zmiany zawodu). Trzecim – zapewnienie tego, co jest konieczne dla rozwoju gospodarki przyszłości, czyli dostępu do czystej energii. W każdym z tych obszarów wiele pozostaje u nas do zrobienia.

Felietony
Tantiemy – sztuka zarabiania na cudzej kreatywności
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Felietony
Najgorętsza dekada od wojny
Felietony
Ślimacze tempo transpozycji
Felietony
Deregulacja? To nie takie proste
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Felietony
Omnibus – zamrażanie czasu
Felietony
Fundusze mogą rozwiązać dylematy inwestorów