Według najnowszej prognozy makroekonomicznej Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową w drugim kwartale wzrost gospodarczy utrzymał się na podobnym poziomie, a w trzecim i czwartym kwartale utrwalać się będzie w Polsce dobra koniunktura gospodarcza. Zgodnie z zaprezentowanym scenariuszem tempo wzrostu w kolejnych kwartałach będzie stabilne i w ostatnich trzech miesiącach osiągnie poziom 3,9 procent. W efekcie w całym 2015 roku nasza gospodarka urośnie o 3,7 procent. W chwili obecnej wydaje się, że w 2016 roku koniunktura gospodarcza w Polsce będzie się kształtować bardzo podobnie, a PKB wzrośnie o 3,8 procent.
W pierwszym kwartale pozytywnie zaskoczył wzrost inwestycji, który wyniósł 11,4 procent. Według prognozy IBnGR w kolejnych kwartałach będzie on już nieco niższy, a w całym roku wyniesie 9,5 procent. Podobnej, zbliżonej do 10 procent, dynamiki inwestycji spodziewać się należy także w przyszłym roku. Za tymi optymistycznymi przewidywaniami przemawia to, że z jednej strony zwiększa się skłonność do inwestowania w sektorze przedsiębiorstw, a z drugiej na coraz szerszą skalę realizowane będą inwestycje infrastrukturalne finansowane w ramach nowej perspektywy budżetowej UE. Według prognozy Instytutu w kolejnych kwartałach wzrośnie nieco dynamika spożycia indywidualnego, które w całym roku zwiększy się realnie o 3,5 procent. Pozwoli to, wraz ze wspomnianym znacznym zwiększeniem inwestycji, na wzrost popytu krajowego w tym roku o 3,2 procent.
Wzrost spożycia będzie stymulowany przez poprawiającą się sytuację na rynku pracy. Bardzo prawdopodobne jest, że na koniec trzeciego kwartału bezrobocie wyniesie 9,7 procent, a więc osiągnie poziom jednocyfrowy ostatni raz notowany w 2008 roku. Jeśli wzrost gospodarczy rzeczywiście utrzymywał się będzie na poziomie zbliżonym do 4 procent, to na koniec przyszłego roku stopa bezrobocia wyniesie 9 procent, a w okresie letnim spadnie wyraźnie poniżej tego poziomu. Niższe bezrobocie niemal zawsze przekłada się na wzrost płac. Tak będzie i tym razem – według prognozy IBnGR wynagrodzenia wzrosną realnie w tym i przyszłym roku o około 4 procent. Sprzyjać temu będzie utrzymująca się niska inflacja, której średnioroczny poziom wyniesie w tym roku -0,6 procent, a w przyszłym 1,1 procent. Tak więc choć z deflacją pożegnamy się już najprawdopodobniej w czwartym kwartale tego roku, to tempo wzrostu cen utrzymywało się będzie jeszcze długo wyraźnie poniżej celu banku centralnego, a nawet poniżej dopuszczalnego korytarza wahań wokół tego celu.
Do końca roku powinna się utrzymywać korzystna sytuacja w handlu zagranicznym. Według prognozy Instytutu tempo wzrostu eksportu wyniesie 8 procent, a import wzrośnie o 6,9 procent. Sprzyjać temu będzie coraz lepsza sytuacja gospodarcza u naszych największych partnerów handlowych w Unii Europejskiej. Z sytuacją w Unii wiąże się też jednak największe obecnie zagrożenie dla rozwoju gospodarczego w Polsce, jakim jest niepewna sytuacja w Grecji, a przez to ryzyko finansowe w strefie euro. Choć w chwili obecnej sytuacja wydaje się być nieco mniej dramatyczna, to w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy może się to zmienić. Pod koniec roku czekają nas jeszcze zawirowania na scenie politycznej związane z wyborami – możliwe są krótkotrwałe, nerwowe reakcje rynków związane z wynikami wyborów i wzrost niepewności inwestorów w okresie formowania nowego rządu. Nie powinno to jednak mieć wpływu na średniookresowe tendencje rozwojowe i wskaźniki makroekonomiczne.