O sztuce przemawiania

Ludzie biznesu mają wiele okazji do wystąpień przed większym audytorium: podpisanie ważnego kontraktu, konferencje, gale – wszelkie wydarzenia, w których biorą udział czy z własnej woli, czy za namową współpracowników.

Publikacja: 28.12.2018 05:00

Andrzej S. Nartowski, publicysta

Andrzej S. Nartowski, publicysta

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska

Ich podstawowym zajęciem jest zarabianie pieniędzy, reszta ma dla nich wtórne znaczenie, więc zrozumiałe, że czasem nie przywiązują wagi do umiejętności publicznego występowania. Im mniej ktoś o niej wie, tym chętniej garnie się na scenę lub na mównicę, często ze szkodą dla opinii o nim.

Między słowami

Wcale nie chodzi o słowa. Gdyby tak było, menedżer zlecałby uznanemu autorowi napisanie mu wspaniałej mowy i sam zbierał za nią niezasłużone laury. Lecz przemawianie jest sztuką, której nie da się łatwo podrobić. Jedynie doświadczony mówca wie, jak pozyskać sympatię słuchaczy, zapanować nad ich wyobraźnią. Wyzwolić w nich dobre emocje, wywrzeć korzystne wrażenie. Dać się dzięki temu zapamiętać, zyskać pochlebną opinię, przysporzyć wartości firmie, którą reprezentuje. Same skrzydlate słowa nie wystarczą! Albowiem garnąc się do przemawiania bez przygotowania i potrzeby, więcej się traci, niż można zyskać. Na jaw wychodzą podstawowe braki: brak pomysłu, ubogie słownictwo, powtarzanie się, stękanie, nieumiejętność przyjęcia odpowiedniej postawy, kontrolowania głosu, gestykulacji.

Brytyjski polityk baron Chalfont (Alun Gwynne Jones) porównywał przemówienie do przygody miłosnej: rozpocząć jedno i drugie potrafi każdy głupiec, eleganckie zakończenie obu spraw wymaga niemałych zdolności. Znane powiedzenie głosi, że

dobre przemówienie jest jak spódniczka mini: krótkie, ale na tyle pojemne, by zmieścić wszystko, co ważne.

Winston Churchill, jeden z najświetniejszych mówców w dziejach, uważał, że przemówienie powinno mieć frapujący początek, efektowne zakończenie – i jak najmniej w środku.

Wrzuć monetę!

Plagą wszelkich oficjałek jest nie tylko mnogość mówców, ale także rozwlekłość ich wystąpień. Wielu powtarza to, co już powiedzieli poprzednicy, a później powtarza to, co sami zdążyli już powiedzieć. Cierpiąc z powodu tych rozwlekłych przemów, wymyśliliśmy z kolegą, że mównice powinny działać jak dawne wrzutowe automaty telefoniczne: po przekroczeniu wyznaczonego – krótkiego – czasu mówca powinien otrzymać sygnał: „Wrzuć monetę, wrzuć monetę!". Kończyłby wtedy szybciej. Marnowanie czasu audytorium jest z punktu widzenia etykiety zachowaniem wartym piętnowania.

Powiedzieć, o czym się mówi

W starym dowcipie mąż skarży się koledze, że jego żona bardzo dużo mówi, ale nie mówi, co i o czym mówi. Wytrawny polityk Marek Belka, który zjeździł świat i spotykał wielu wielkich naszych czasów, był urzeczony przemówieniem Hillary Clinton: „To było jedno z najlepszych wystąpień, z jakimi miałem do czynienia. Pani Clinton przemawiała pięknie. Pięknie i żarliwie, choć bez emfazy. Dyskretnie, elegancko, ale przede wszystkim – do każdego ze 150 uczestników spotkania zwracała się osobiście. Patrzyła nam w oczy, szturmem zdobywała nasze zrozumienie i poparcie, nie dopuszczała, aby ktokolwiek na ułamek sekundy pomyślał o czymkolwiek innym. Byłem zauroczony i niewykluczone, że słuchałem z otwartymi ustami" (wspomnienia byłego premiera spisał Marek Siembieda). Ale zapytany, o czym mówiła pani Clinton, Marek Belka odpowiedział: „Nie wiem. Ale to było tak piękne, że temat nie miał najmniejszego znaczenia".

Z punktu widzenia etykiety mowa pani Clinton była osiągnięciem godnym mistrzyni. Ale chodzi nie tylko o etykietę. Znaczenie ma przecież treść. Sama forma, nawet znakomita, wartości jeszcze nie tworzy.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie