Agent emisji – czy wszyscy są gotowi?

Wycena świadczenia usług agenta emisji to nic innego jak wycena jego ryzyka operacyjnego i prawnego.

Publikacja: 18.06.2019 06:42

Katarzyna Zych adwokat z Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Katarzyna Zych adwokat z Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Foto: materiały prasowe

Łukasz Zalewski radca prawny z Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Łukasz Zalewski radca prawny z Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Foto: materiały prasowe

Od 1 lipca 2019 r. rynek emisji prywatnych – głównie obligacji i certyfikatów inwestycyjnych – czeka niemała rewolucja. Obowiązek dematerializacji związany dotąd jedynie z emisjami publicznymi zacznie dotyczyć wszystkich. Emitenci zostaną też objęci obowiązkami raportowymi – powstanie jawna krajowa baza emisji niepublicznych i rynek będzie mógł ocenić skalę i częściowo ryzyka związane z takimi emisjami. Cel bez wątpienia słuszny – przyjrzyjmy się jednak przyjętym w tym celu rozwiązaniom prawnym.

Aby sfinansować działalność w formie niepublicznej emisji obligacji lub certyfikatów inwestycyjnych, emitenci będą musieli zarejestrować te papiery w depozycie (w praktyce w KDPW), obligatoryjnie za pośrednictwem agenta emisji (firmy inwestycyjnej lub banku powierniczego). Agent emisji – na własną, niedającą się wyłączyć kontraktowo odpowiedzialność – sprawdzi zdolność emisyjną, zbada spełnienie wymogów formalnych, a następnie wystąpi z wnioskiem o dematerializację do KDPW. Tak można skwitować szeroki zakres obowiązków agenta emisji, wskazany w znowelizowanej ustawie o obrocie instrumentami finansowymi.

Mamy do czynienia z następną nowelizacją przepisów, która przenosi na firmę inwestycyjną kolejny obszar kontroli działalności emitenta. Z tą tezą zgodzą się zarówno oferujący, jak i podmioty pełniące funkcję depozytariusza, które już teraz zmuszane są wręcz do dublowania funkcji emitenta i pod szyldem nadzoru nad ich działalnością muszą powtarzać niektóre funkcje emitenta. Agent emisji dołącza do tego zacnego grona, a granice jego odpowiedzialności zaczynają się istotnie pokrywać z odpowiedzialnością tych podmiotów.

Naturalnie dla domów maklerskich pojawia się rynkowa szansa. Widać, że taką szansę sprawnie rozpoznały i rozpoczęły przygotowania do zagospodarowania nowej niszy rynku. Jak jednak ustrzec się przed przenoszeniem na siebie ryzyka emitenta – jak zorganizować nową usługę, aby nie wpaść w pułapkę odpowiedzialności? Dwumilionowa grzywna to jedno, jak jednak pokazał rynek ostatnimi czasy, podjęcie obsługi emisji, które – oględnie rzecz ujmując – nie zakończyły się inwestycyjnym sukcesem, może mieć dużo dalej idące konsekwencje.

Wycena świadczenia usług agenta emisji to nic innego jak wycena jego ryzyka operacyjnego i prawnego. Skoro agent emisji weryfikuje zdolność emisyjną, zgodność działań emitenta z wymogami w zakresie oferowania oraz spełnienie warunków rejestracji w KDPW, skoro to agent emisji ocenia, czy zasady obsługi KDPW zapewniają możliwość wykonywania zobowiązań emitentów, skoro ostatecznie to agent emisji w ogóle wie, kto jest uprawnionym z tych papierów wartościowych, prowadząc ich ewidencję – to świadcząc taką usługę, musi zbudować własną kompetencję do takiej oceny lub zlecić ją profesjonaliście.

Co więcej musi do tego przygotować organizację wewnętrzną – w istocie wydzielając funkcjonalność agenta emisji, aby umiejętnie zarządzać potencjalnym konfliktem interesów, jaki może powstać przy świadczeniu tej usługi na przykład łącznie z usługą oferowania papierów lub też usługą powierniczą. Ostatecznie musi zadbać o wykwalifikowaną kadrę.

Kolejną zasadniczą kwestią jest umiejętne zaplanowanie zakresu badania. Umowa o świadczenie usług agenta emisji zawierana jest jeszcze przed rozpoczęciem procesu oferowania. Czy oznacza to, że przy zawieraniu takiej umowy agent musi już rozpoznać i zaakceptować stan dokumentacji emisji? Czy powinien wnikać w merytoryczną i formalną jakość wycen zabezpieczeń przewidywanych dla emisji? Czy powinien zbadać adekwatność ryzyka wskazywanych w warunkach emisji i ocenić prawdopodobieństwo ich materializacji?

Wobec ogólnie ujętego zakresu obowiązków ustawowych trudno na te pytania odpowiedzieć. Dotychczasowe doświadczenia rynku nakazują podejście ostrożnościowe: zawarcie umowy o świadczenie usług agenta emisji powinna poprzedzać ocena ryzyka kontrahenta i ustalenie profilu ryzyka zarówno emitenta, jak i produktu, jaki ten emitent zamierza uplasować. Mimo najlepiej i najszczelniej przygotowanych list kontrolnych, pełnej dokumentacji emisji i zabezpieczeń emisji i jej weryfikacji formalnej, ryzyko reputacyjne związane z ewentualnym niepowodzeniem projektu inwestycyjnego i tak spoczywać będzie zawsze częściowo na instytucjach finansowych, które brały udział w procesie emisji. Agent emisji nie będzie tu wyjątkiem.

Z drugiej strony nie widzę powodów, aby odpowiedzialność agenta emisji dublowała te obszary działalności emitenta, które znajdują się pod nadzorem innych instytucji finansowych, to jest w szczególności depozytariusza, oferującego czy też biegłego rewidenta. Mamy w związku z tym nadzieję, że podejście regulatora wyważy powyższe punkty widzenia i pozwoli domom maklerskim na takie prowadzenie działalności w zakresie agenta emisji, które daje się skwantyfikować pod kątem ponoszonych ryzyk.

Na zakończenie krótka refleksja – cel wprowadzania regulacji w zakresie dematerializacji ofert prywatnych jest jasny i należy ocenić go pozytywnie. Jeżeli doświadczenia rynku poskutkują zwiększeniem jego przejrzystości, będzie to stanowić niewątpliwą wartość dodaną. Niemniej można mieć wątpliwości, czy włączanie kolejnego nadzorcy procesu emisji i zwiększanie odpowiedzialności firmy inwestycyjnej w tym zakresie – szczególnie w przypadku funduszy inwestycyjnych, w których przypadku tych podmiotów jest już i tak bardzo dużo – nie doprowadzi do istotnego ograniczenia skali emisji i nie zamknie tej usługi dla niektórych emitentów. Pytanie też, na ile rynek jest przygotowany, żeby rozpocząć świadczenie takich usług w lipcu br.? Tym bardziej że w krótkim czasie zmianom tym towarzyszyć będzie zmiana w zakresie fundamentów oferty publicznej.

Katarzyna Zych adwokat z Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Łukasz Zalewski radca prawny z Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Felietony
Tantiemy – sztuka zarabiania na cudzej kreatywności
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Felietony
Najgorętsza dekada od wojny
Felietony
Ślimacze tempo transpozycji
Felietony
Deregulacja? To nie takie proste
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Felietony
Omnibus – zamrażanie czasu
Felietony
Fundusze mogą rozwiązać dylematy inwestorów