Giełdy papierów wartościowych wyewoluowały z giełd surowców. Wiele wskazuje na to, że były jedynie przejściowym etapem w tej ewolucji i że wracamy do korzeni. W niedalekiej przyszłości giełdy papierów wartościowych mogą wyginąć, pozytywnie należy zatem odebrać działania GPW mające na celu poszerzenie zakresu działania i źródeł przychodów o obrót surowcami.
Jednym z elementów strategii GPW jest stworzenie rynku odpadów. Marketingowo to brzmi słabo, więc skłaniam się raczej ku nazywaniu nowego projektu rynkiem surowców lub presurowców. W sumie – z punktu widzenia organizacji obrotu – nie ma znaczenia, czy jest to surowiec wtórny czy pierwotny. Trzeba go tylko właściwie wystandaryzować.
I tu przechodzimy do ciekawego paradoksu, że giełdy (zwłaszcza w obszarze instrumentów pochodnych) powstały najpierw dla instrumentów trudniejszych w obrocie, a dopiero później te rozwiązania zostały zastosowane do papierów wartościowych. Tymi trudniejszymi instrumentami były przede wszystkim płody rolne i surowce. Obrót nimi bez ich oglądania wymagał wcześniejszego szczegółowego zdefiniowania, czym jest np. półtusza wieprzowa, czy jakie parametry musi mieć kukurydza, aby stać się przedmiotem obrotu.
Wynalazki wielkich giełd z Chicago zostały potem wprowadzone na rynki papierów wartościowych, choć z dzisiejszej perspektywy można uznać, że niepotrzebnie, względnie że ich czas już minął. Otóż obrót papierami wartościowymi nie wymaga szczegółowej specyfikacji (każda akcja danej serii danego emitenta jest taka sama), nie wymaga jednostkowego opisu (akcje nie noszą przecież specyficznych znamion użytkowania, typu plama czy dziura, tym bardziej że nie mają formy materialnej), nie wymaga ograniczenia dostępu dla określonej liczby chętnych kontrahentów (co miało miejsce w przypadku tradycyjnych giełd).
W praktyce istniejące obecnie portale, na których można kupić używane rzeczy, są dużo bardziej zaawansowane w funkcjonalnościach niż giełdy papierów wartościowych. A jednocześnie oferują łatwiejszy dostęp i niższe koszty. Nie powinno zatem dziwić, że GPW stawia na wykorzystanie swoich kompetencji i systemów w obszarach, gdzie obrót jest dużo trudniejszy – energia, płody rolne czy surowce (w tym wtórne).