Ich słabością jest właśnie ich mnogość – przeciętny czytelnik otrzymuje często sprzeczne informacje i trudno mu wyrobić sobie obiektywny pogląd, tym bardziej że materia, której dotyczą, jest skomplikowana, a prawdopodobieństwo błędu w przypadku pojedynczych prognoz wysokie.

W takim przypadku lepiej spojrzeć całościowo, czyli na tzw. konsensus, będący średnią z dużej liczby prognoz. Analiza takich właśnie uśrednionych prognoz publikowanych co tydzień przez jednego z uznanych dostawców analiz ekonomicznych pozwala na szersze spojrzenie na skutki gospodarcze obecnej pandemii. Wyłania się z nich raczej pesymistyczny obraz odnośnie do perspektyw dla gospodarki światowej. Nie powinno to stanowić zaskoczenia w sytuacji tak bezprecedensowego uderzenia w gospodarki wielu państw, jakim było ich czasowe zamknięcie.

W ankiecie z końca kwietna na pytanie o skutki pandemii koronawirusa dla światowego wzrostu gospodarczego w bieżącym roku największa grupa ankietowanych, bo aż 32 proc., odpowiada, że spodziewa się negatywnego wpływu na poziomie między 3 a 4 proc. PKB. Kolejna pod względem liczebności grupa 19,4 proc. ankietowanych oczekuje negatywnego wpływu na poziomie między 4 a 5 proc. A spadku PKB o ponad 6 proc. spodziewa się 11,1 proc. pytanych. Jeszcze pod koniec marca najwięksi pesymiści spodziewali się spadku globalnego PKB na poziomie powyżej 3 proc. Zatem w ciągu miesiąca poziom pesymizmu liczony głębokością obniżenia PKB przesunął się o 3 pkt proc. Równocześnie 76 proc. badanych spodziewa się, iż negatywny wpływ pandemii na globalną gospodarkę przeciągnie się do 2021 r.

Najwięksi pesymiści oczekują zaś, że recesja potrwa nawet cztery–pięć kwartałów. Przy czym oczekiwania odnośnie do dalszej stymulacji monetarnej banków centralnych wydają się mocno ugruntowane i od paru tygodni oscylują między 74 a 76 proc. Powszechnie jest też spodziewane dalsze współdziałanie rządów i banków centralnych w kierunku ograniczenia skutków kryzysu oraz zwiększenia płynności.

Na tym tle ciekawie wyglądają prognozy dotyczące oczekiwanego ożywienia po wygaśnięciu kryzysu. W ciągu kwietnia o 15 pkt proc. obniżył się odsetek oczekujących odbicia gospodarek w kształcie litery V. Na koniec kwietnia jedynie 13 proc. ankietowanych spodziewało się szybkiego odrodzenia aktywności gospodarczej po kryzysie symbolizowanego właśnie przez literę V. Rośnie natomiast przekonanie, że powrót na ścieżkę wzrostu będzie długotrwały. Na koniec kwietnia taki pogląd wyrażało 76 proc. ankietowanych, to jest aż o 18 pkt proc. więcej niż na początku miesiąca. Optymistyczne natomiast jest to, iż bardzo pesymistyczny scenariusz zakładający bardzo powolną odbudowę gospodarki wieszczy jedynie 1 proc. respondentów, wobec aż 8 proc. na początku kwietnia. Mając świadomość, że są to jedynie prognozy, należy pamiętać, iż ryzyko ich trafności jest podwyższone z powodu niepewności co do dalszego rozwoju pandemii, czasu jej trwania na całym świecie oraz skuteczności pakietów pomocy.