Zgromadzenie w czasach zarazy

Stowarzyszenie opracowało specjalny poradnik pozwalający zidentyfikować wszelkie potencjalne ryzyka związane z przeprowadzeniem zdalnego walnego zgromadzenia.

Publikacja: 28.05.2020 05:00

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Foto: materiały prasowe

Epidemia wywołała wiele trudności z przygotowaniem i przeprowadzeniem zwyczajnych walnych zgromadzeń. Część z nich została nieco złagodzona zmianami regulacji, niemniej przed nami chyba najtrudniejszy sezon WZ w historii polskiego rynku kapitałowego.

Coraz bardziej wymagające regulacje dotyczące zawartości raportów rocznych spółek giełdowych w coraz większym stopniu wymuszały przesunięcie publikacji tych raportów bliżej maksymalnego terminu (koniec kwietnia), a sezon walnych zgromadzeń przypadał na czerwiec. Koronawirus w olbrzymim stopniu utrudnił terminowe zakończenie prac nad raportami, spełnienie nowych wymogów oraz przeprowadzenie WZ. Podziękowania należą się regulatorom i nadzorcy za uwzględnienie wszystkich postulatów środowiska dotyczących przesunięcia (najczęściej o dwa, trzy miesiące) terminów realizacji różnego rodzaju obowiązków.

Zdecydowana większość zasygnalizowanych powyżej problemów związana była z decyzjami podejmowanymi przez najważniejszy organ emitentów, czyli walne zgromadzenie. Dlatego tak ważne było przesunięcie (o dwa miesiące) terminu organizacji WZ (a także uelastycznienie możliwości organizacji spotkania w formie zdalnej) oraz wszelkich decyzji powiązanych z walnym zgromadzeniem, a w szczególności zatwierdzanie sprawozdań finansowych. Ponadto przesunięty został termin wyboru podmiotu dokonującego dematerializacji akcji (w tym przypadku o trzy miesiące), co może ma mniejsze znaczenie dla spółek giełdowych (choć i w tym przypadku np. dematerializacja warrantów może nastręczać pewnych problemów), ale jest bardzo istotne dla ich spółek zależnych, a przez to także dla emitentów, gdyż cały system opracowywania i zatwierdzania sprawozdań finansowych w ramach grup kapitałowych jest ze sobą sprzężony. Czekamy jeszcze na podpis rozporządzenia przesuwającego obowiązek poddania pod ocenę akcjonariuszy polityki wynagrodzeń (zgodnie z projektem o 2 miesiące) i będziemy mieli komplet emitenckiej tarczy antykryzysowej pozwalającej spółkom giełdowym w tych gorących czasach skoncentrować się na walce o przetrwanie.

Zarysowane powyżej zmiany powodują, że bieżący sezon walnych zgromadzeń będzie inny od wszystkich poprzednich. Będzie dużo bardziej rozciągnięty w czasie (co zresztą wydaje mi się bardzo pozytywne), będzie odbywał się w niecodziennym reżimie sanitarnym, prawnym (stan zdrowia a możliwość uczestnictwa w WZ, uzależnienie udziału od pomiaru temperatury, przetwarzanie tych szczególnych danych osobowych), będzie obfitował w podjęcie niecodziennych decyzji (przyjęcie polityki wynagrodzeń) oraz podjęcie corocznych decyzji w niecodziennych czasach (dzielenie zysku wypracowanego w zupełnie innych realiach gospodarczych). A na to wszystko nałoży się najprawdopodobniej rekordowa liczba walnych w formie zdalnej.

Jako entuzjasta technologii bardzo się cieszę, że rynek wreszcie wykorzysta potencjał e-WZ. Musimy mieć jednak świadomość zagrożeń, jakie czyhają na akcjonariuszy i na spółki, przede wszystkim dotyczących nierówności w traktowaniu i potencjalnych tego konsekwencji. Bo zdalni uczestnicy muszą mieć pełną świadomość, których praw akcjonariusza „fizycznego" się zrzekają w związku z nabyciem prawa do uczestnictwa zdalnego, a emitent musi zebrać taką dokumentację, aby w przypadku ewentualnych sporów udowodnić, iż akcjonariusze taką świadomość mieli.

Dlatego podejmując decyzję o umożliwieniu zdalnego udziału, zwołujący musi wziąć pod uwagę wiele czynników. Poczynając od tego, że dodatkowy wysiłek i ryzyka związane z e-WZ w minimalnym tylko stopniu ograniczają wysiłki i ryzyka związane z tradycyjnym walnym, poprzez historię aktywności akcjonariuszy, lokalizację zgromadzenia względem akcjonariuszy i ognisk epidemii, aż po kwestię najważniejszą, tj. test racjonalnego akcjonariusza – czy z perspektywy interesów akcjonariuszy organizacja e-WZ wygeneruje więcej korzyści czy ryzyk.

Z jednej strony mnogość i waga decyzji, które mają zapadać na nadchodzących walnych skłaniałyby ku bezpiecznej i przetestowanej po wielokroć formule tradycyjnych WZ. Z drugiej strony jednak niepewność epidemiczna, brak możliwości przewidzenia zdarzeń i regulacji sanitarnych w okresie między zwołaniem a odbyciem zgromadzenia skłaniałby ku umożliwieniu zdalnego udziału. Tym bardziej że – niezależnie od regulacji sanitarnych – dla wielu osób fizyczny udział w zgromadzeniu może być w obecnej sytuacji bardzo poważnym dyskomfortem.

Dlatego pomimo wszelkich powyższych zastrzeżeń wyrażam nadzieję, że w bieżącym sezonie walnych emitenci umożliwią swoim akcjonariuszom udział zdalny. Stowarzyszenie opracowało dla nich specjalny poradnik pozwalający zidentyfikować wszelkie potencjalne ryzyka i wierzę, iż dzięki temu będą mogli podjąć świadomą decyzję o organizacji e-WZ i przeprowadzą zdalne spotkanie przy minimalnym ryzyku prawnym i technologicznym.

Felietony
Tantiemy – sztuka zarabiania na cudzej kreatywności
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Felietony
Najgorętsza dekada od wojny
Felietony
Ślimacze tempo transpozycji
Felietony
Deregulacja? To nie takie proste
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Felietony
Omnibus – zamrażanie czasu
Felietony
Fundusze mogą rozwiązać dylematy inwestorów