Przy obecnym poziomie rozwoju technologicznego posiedzenia rad nadzorczych spółek kapitałowych odbywane przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość powinny być normalnością. Tak jednak nie było. Zmieniła to dopiero obecna pandemia, która dobitnie unaoczniła braki dotychczasowych rozwiązań prawnych.
Nie jest oczywiście prawdą stwierdzenie, jakoby dotychczasowe przepisy całkowicie wykluczały taką możliwość, choć w wielu przypadkach brak jednoznacznej regulacji prawnej sprawiał, że było to co najmniej utrudnione i rodziło spore wątpliwości interpretacyjne.
Zacznijmy od spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Tu art. 222 § 1 spółek handlowych, formułując wymaganie dotyczące kworum rady nadzorczej, posługiwał się pojęciem „obecności" (tj. wymagano obecności co najmniej połowy członków rady nadzorczej, a także, aby wszyscy członkowie rady zostali zaproszeni na posiedzenie). Sformułowanie to budziło wiele wątpliwości interpretacyjnych. Przepis nie wykluczał bowiem wprost posiedzeń zdalnych, ale formułując wymóg kworum – zdaniem wielu komentatorów – zdawał się wskazywać jedynie na członków organu „fizycznie" obecnych na posiedzeniu (w miejscu wyznaczonym na to posiedzenie). Do takich wniosków dochodzono też na podstawie analizy dotychczasowego art. 222 § 4 kodeksu spółek handlowych – przepis wprowadzał wyjątek od zasady podejmowania uchwał na posiedzeniu. Przewidywał możliwość podejmowania uchwał w trybie pisemnym lub za pośrednictwem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość, jeżeli tak stanowiła umowa spółki. Przyjmowano, że wyjątek ten ma jedynie zastosowanie do uchwał podejmowanych poza posiedzeniem i to wyłącznie pod warunkiem, że taką możliwość przewidywała umowa spółki. W związku z zakresem tego wyjątku oraz regułą interpretacyjną, że wyjątków nie należy interpretować rozszerzająco, przyjmowano, że o ile możliwe jest podejmowanie uchwał zdalnie za pomocą środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość (np. w drodze tele- czy wideokonferencji), o tyle ówczesne przepisy nie umożliwiają odbywania posiedzeń w sposób całkowicie zdalny – przy wykorzystaniu przedmiotowych środków.
Analogicznie kwestia ta była unormowana w przypadku spółki akcyjnej. Tu wymóg kworum wynikał z art. 388 § 1 kodeksu spółek handlowych, natomiast możliwość podejmowania uchwał przez radę nadzorczą za pomocą środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość normował zwierciadlany w stosunku do art. 222 § 4 kodeksu spółek handlowych – art. 388 § 3 kodeksu spółek handlowych. Możliwość podejmowania uchwał za pomocą tych środków musiała wynikać wyraźnie z postanowień statutu spółki.
Na przedstawione problemy zwrócił zresztą uwagę sam ustawodawca – w uzasadnieniu do tarczy 1.0 (wprowadzającej odpowiednie zmiany w treści art. 222 i 388 kodeksu spółek handlowych). Wskazano, że chodzi o przecięcie dotychczasowych sporów interpretacyjnych i wyraźne wprowadzenie możliwości odbywania posiedzeń rad nadzorczych spółek akcyjnych z wykorzystaniem nowych technologii, zwłaszcza w obecnej sytuacji epidemicznej. Trafnie zauważano, że dotychczasowe rozwiązania mogły skutkować niemożliwością odbycia posiedzenia, wówczas gdy nie była możliwa obecność co najmniej połowy członków rady nadzorczej.