Podczas kwartalnej zmiany liczba uczestników indeksu niemieckich blue chips wzrośnie z 30 do 40 spółek. Zmiana ta jest skutkiem zdarzeń z ostatnich 12 miesięcy. Nowy indeks pojawi się już w poniedziałek.
Niespełna rok temu na całym rynku kapitałowym głośnym echem odbiła się informacja dotycząca manipulacji finansowych spółki Wirecard, ówczesnego uczestnika indeksu DAX. Zgodnie z obowiązującymi wtedy regulacjami nie było jednak możliwości usunięcia akcji tej firmy z indeksu. Udało się to dopiero po trzech miesiącach w wyniku wprowadzenia odpowiednich modyfikacji w metodyce samego indeksu – po prostu wcześniej takie działania regulacyjne były niemożliwe.
Operator niemieckiej giełdy poszedł przy tej okazji za ciosem i przeprowadził konsultacje wśród inwestorów w sprawie zwiększenia liczby uczestników indeksu, dodania w procesie kwalifikacji spółek do indeksu danych finansowych, uwzględniania kryteriów ESG oraz wykluczenia spółek z branż kontrowersyjnych. W wyniku tych konsultacji giełda zdecydowała się na dodanie wymogów finansowych oraz zwiększenie liczby uczestników DAX do 40 spółek. W zakresie danych finansowych wprowadzono wymóg rentowności: uczestnikami indeksu mogą być spółki z dodatnią EBITDA w ciągu co najmniej ostatnich dwóch lat.
Zwiększenie liczby uczestników indeksu ma na celu również lepsze odwzorowanie struktury niemieckiej giełdy. Warto podkreślić, że mimo ewolucji listy uczestników w ostatnich latach w DAX nadal silnie reprezentowane są takie sektory, jak banki, chemia oraz producenci samochodów, firmy przemysłowe i farmaceutyczne, a jedyną firmą zajmującą się produkcją oprogramowania jest SAP. Z kolei nowymi uczestnikami są m.in. Airbus, Zalando, HelloFresh, Siemens Healthineers, Qiagen czy Symrise. Są to firmy, które reprezentują nowoczesne modele sprzedaży ale również coraz popularniejszą wśród inwestorów branżę biotechnologii. Oczekuje się, że spółki te wzmocnią wizerunek DAX jako wskaźnika branż cieszących się rosnącą popularnością wśród inwestorów.
Decyzje o zwiększeniu liczby uczestników głównego wskaźnika danego rynku są podejmowane przez giełdy czy firmy publikujące indeksy niezmiernie rzadko. W przeszłości miały miejsce m.in. na giełdach w Hongkongu i we Włoszech. Tego typu zmiany bowiem nie tylko powodują wzrost liczby instrumentów w portfelu indeksu, ale przede wszystkim mają duży wpływ na instrumenty finansowe bazujące na tym wskaźniku. Warto więc spojrzeć na tę zmianę jeszcze z tej perspektywy.