Ryzyko blackoutu rośnie wraz z dobrą koniunkturą

Tysiące ludzi zostało uwięzionych w metrze, stanęło w korkach lub przerwało pracę na kilka godzin, gdy pod koniec ubiegłego tygodnia na Wyspach doszło do spektakularnej awarii systemu energetycznego.

Publikacja: 13.08.2019 05:00

Ryzyko blackoutu rośnie wraz z dobrą koniunkturą

Foto: Adobestock

-- Brytania pogrążyła się w chaosie – donosił z właściwą sobie emfazą tabloid „The Sun", informując o uwięzionych pod ziemią pasażerach londyńskiego metra, którzy w desperacji przesiedzieli w odciętych od świata składach sześć godzin, załatwiając potrzeby fizjologiczne przez okna. Część wracała po torach na najbliższą stację. Awaria miała sparaliżować też ruch uliczny m.in. w Londynie, Liverpoolu, Glasgow czy Manchesterze. W sumie jej skutki miał odczuć milion wyspiarzy, może z okładem.

– Z roku na rok będzie w Europie coraz gorzej – przewiduje w rozmowie z „Parkietem" prof. Władysław Mielczarski, specjalista z Politechniki Łódzkiej. – Niemcy w czerwcu kilkakrotnie byli na granicy załamania, my i Francuzi bardzo im pomogliśmy. Myślę, że jeżeli OZE będą się rozwijały dalej w niekontrolowany sposób, to w przyszłym roku Europę czeka wielka awaria systemowa. Środowisko zastanawia się już, jak będziemy w takich warunkach funkcjonować. A sądzę, że w ciągu dwóch–trzech lat Europę czeka blackout – kwituje.

Rzeczywiście, Niemcy otarli się w czerwcu o krach systemu. – 6, 12 oraz 25 czerwca operatorzy sieciowi odnotowali znaczący brak mocy w systemie, co przełożyło się na spadek częstotliwości napięcia w całej europejskiej sieci – tłumaczyli rzecznicy operatorów sieci Amprion i TransnetBW. Okazało się, że dostawcy nie są w stanie dostarczyć zakontraktowanej energii, a zapasy z elektrowni – zapewne około 3000 MW – okazały się niewystarczające. Przejściowo cena MW mocy na rynku we wspomniane dni wystrzeliła z poziomu około 100 euro do nawet 37 900 euro. Sytuację opanowano jedynie dzięki zaimportowaniu energii od sąsiadów.

GG Parkiet

– Europa w zorganizowany sposób uczy się na własnych błędach: nawet awaria na Wyspach nie była ogólnym blackoutem, lecz kontrolowanym wyłączeniem części odbiorców, żeby uniknąć załamania się całego systemu – uspokaja w rozmowie z „Parkietem" Aleksander Śniegocki, ekspert ośrodka Wise Europa. – Te procedury działają: nawet jak dochodzi do bardzo nietypowych zdarzeń wstrząsających systemem, nie prowadzi to do blackoutu w skali całego kraju czy kontynentu – dodaje.

Według niego to symptom powrotu krajów europejskich do gospodarczej formy – i normy. – Kilka ostatnich lat było z perspektywy systemu energetycznego w Europie dosyć spokojnych: wskutek spadku popytu wywołanego kryzysem pod koniec ubiegłej dekady w systemie były spore nadwyżki – wskazuje Śniegocki.

Nasi rozmówcy z branży energetycznej przekonują, że ani problemy Wielkiej Brytanii, ani Niemiec nie przekładają się na polski system elektroenergetyczny. Krytycy z kolei uważają, że jest w tym ziarno prawdy: polskie sieci są w niewielkim stopniu zintegrowane z europejskimi, co z kolei przekłada się na to, że w chwili potrzeby może się okazać, że nawet nie ma jak Polsce pomóc.

Śniegocki podkreśla jednak, że współpraca operatorów europejskich stopniowo się zacieśnia. – I dobrze – kwituje. – Gdyż głównym powodem zagrożeń awariami była słaba koordynacja między operatorami sieci przesyłowych w różnych krajach oraz niewdrożenie w pełni zasad współpracy w warunkach kryzysowych – wskazuje.

Żeby dziś doszło do europejskiego blackoutu, jak we Włoszech w 2003 r., problemy musiałyby się pojawić równocześnie w kilku krajach. Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny. MJ

Energetyka
Kluczowy etap finansowania atomu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Nowe elektrownie gazowe pod znakiem zapytania. Przegrały aukcje rynku mocy
Energetyka
Zimna rezerwa węglowa w talii kart Enei
Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem