– Aktualnie przedwczesnym byłoby formułowanie ocen w tym zakresie. Obecnie trwa analizowanie potencjalnych rozwiązań możliwych do zastosowania na rynku energii elektrycznej w 2020 r., w kontekście m.in. sytuacji odbiorców końcowych – przekonywał Skobel. Wnioski z tych analiz resort wyciągnie, gdy zakończy się już kontraktacja na rynku energii głównej części wolumenu na 2020 r. – co oznacza ni mniej, ni więcej, lecz ostatni kwartał br. Poza tym prezes Urzędu Regulacji Energetyki musi rozpocząć proces zatwierdzania taryf dla gospodarstw indywidualnych.

Wiceszef resortu energii jednego wydaje się być pewien: zapowiedziana wcześniej przez ministra Krzysztofa Tchórzewskiego operacja zachowania obniżonej akcyzy (z 20 do 5 zł za MWh) oraz opłaty przejściowej (o 95 proc.) zostanie utrzymana. Wcześniej przedstawiciele resortu energii zapewniali, że może to zneutralizować nawet 50–60 proc. podwyżek.

– Akcyza i opłata przejściowa to te elementy, które były w podwyżkach najmniej kontrowersyjne – mówi nam Jan Sakławski, prawnik i ekspert rynku energetycznego w kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy. – W kontekście sytuacji, a więc tego, że podwyżka cen w 2018 r. pojawiła się w dosyć gwałtowny sposób, były one akceptowane przez ekspertów. To raczej ten ostatni element – stabilizacja cen – budził i wciąż budzi wiele wątpliwości – dodaje.

Według niego bezprecedensowość „zamrożenia cen" sprawiła, że nikt się takiego rozwiązania w 2018 r. nie spodziewał. – To rozwiązanie i jego następstwa przygotowywano tak szybko, że nawet legislatorzy nie bardzo zdawali sobie sprawę z ich konsekwencji – podkreśla Sakławski. – Na dodatek ekonomia to nie tylko matematyka, ale także zjawiska behawioralne, których nie da się uwzględnić w Excelu. Z rynku uciekają sprzedawcy, ale też ich klienci – przedsiębiorcy, którzy tworzą możliwości korzystania z własnych źródeł energii, zawierają kontrakty typu PPA (power purchase agreement – red.).

Niestety, mimo fatalnych doświadczeń – wyparcia z rynku mniejszych konkurentów dużych, państwowych firm energetycznych, niepewności i sporów związanych z rekompensatami, proceduralnych zawirowań z oświadczeniami o statusie odbiorcy końcowego – ministerstwo najwyraźniej chce trzymać nas w niepewności do końca roku. MJ