Stało się to, o czym na rynku spekulowano już od kilku miesięcy – prezes Urzędu Regulacji Energetyki odmówił wydania nowych, wyższych taryf na ceny energii dla gospodarstw domowych wszystkim czterem kontrolowanym przez państwo koncernom energetycznym. O podwyżki ubiegali się: PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót.
– W ocenie prezesa URE obecna sytuacja rynkowa nie uzasadnia wnioskowanych przez przedsiębiorstwa podwyżek cen energii. Decyzja regulatora oznacza, że czterej sprzedawcy będą stosować w rozliczeniach z klientami w gospodarstwach domowych korzystających z oferty taryfowej (grupy taryfowe G) dotychczasowe ceny energii elektrycznej – poinformowało biuro prasowe URE.
Długi dialog
Wnioski o podniesienie cen wpływały do regulatora do końca lutego. PGE i Enea wystąpiły z wnioskami o zatwierdzenie nowych taryf, ponieważ ceny zatwierdzone przez regulatora w grudniu 2019 r. i w styczniu 2020 r. obowiązywały tylko do końca marca. Natomiast Energa i Tauron zwróciły się z wnioskami o zmianę aktualnych taryf, które obowiązują do końca 2020 r. Przez ostatnie miesiące regulator kilkukrotnie wzywał firmy do uzupełnienia dokumentacji oraz przedstawienia informacji, których celem było ustalenie, czy wnioskowane przez sprzedawców zmiany są zasadne.
– Tak długo, jak długo regulator nie będzie przekonany, że dany poziom taryfy odpowiada aktualnym warunkom rynkowym i odzwierciedla uzasadnione koszty działalności prowadzonej przez sprzedawców, trwa dialog z przedsiębiorcami – wyjaśnia biuro prasowe URE.