W środę Dino Polska zadebiutuje na GPW. Zapisy na akcje okazały się ogromnym sukcesem. Zdaniem analityków debiut również może być udany.
Cena wyższa od maksymalnej z prospektu
– Jest to piąty debiut na rynku głównym w 2017 r. i zarazem IPO o najwyższej (1,65 mld zł) wartości od 2013 r. – przypomina Jarosław Grzywiński, p.o. prezesa GPW. – Oferta publiczna akcji Dino Polska spotkała się z ogromnym zainteresowaniem zarówno inwestorów instytucjonalnych, jak i inwestorów indywidualnych. Cieszymy się, że witamy na parkiecie spółkę z sektora prywatnego, o tak solidnych fundamentach. Jednocześnie tak ogromne zainteresowanie tym IPO jest dowodem na to, że zarówno oferta spółek notowanych, jak i samej giełdy spełnia oczekiwania różnych grup inwestorów – zauważa Grzywiński.
Chętnych na akcje Dino Polska było wielu. Redukcja zapisów w transzy indywidualnej była równa 75 proc. Z kolei inwestorzy instytucjonalni kupowali akcje po 34,5 zł, czyli po cenie o złotówkę wyższej od ceny maksymalnej z prospektu (wynosiła 33,5 zł i tyle płacili inwestorzy indywidualni). Na sprzedaż było ponad 48 mln akcji, czyli 49 proc. kapitału. Sprzedający akcje w ofercie, czyli fundusz Enterprise Investors, zarobił na 7-letniej inwestycji blisko 728 proc. Reszta akcji, czyli 51 proc. kapitału, pozostanie na co najmniej 720 dni od debiutu w rękach założyciela sieci Tomasza Biernackiego. IPO Dino jest drugim pod względem wartości wśród prywatnych spółek (numerem jeden pozostaje Alior Bank). Znacznie przekroczyło też wartość wszystkich IPO w ubiegłym roku.
Ambitne plany rozwoju
– Oferta Dino Polska to historyczna transakcja na polskim rynku kapitałowym, zarówno pod względem wartości, jak i ogromnego zainteresowania spółką, które przełożyło się na ustalenie ceny dla inwestorów instytucjonalnych na poziomie wyższym niż cena maksymalna – przypomina Szymon Piduch, prezes Dino Polska. – Cieszymy się z tak dużego popytu na akcje spółki, zarówno ze strony renomowanych polskich i międzynarodowych instytucji finansowych, jak i inwestorów indywidualnych w Polsce. Okazane przez inwestorów zaufanie dodatkowo motywuje nas do dalszej intensywnej pracy mającej na celu realizację strategii i utrzymanie dynamicznego tempa rozwoju Dino – zapowiada Piduch.
– Biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie akcjami zarówno wśród inwestorów instytucjonalnych, jak i indywidualnych, można się spodziewać, że będzie to udany debiut – zakłada Piotr Bogusz, analityk DM mBank. – Choć warto pamiętać, że cena akcji dyskontuje bardzo wysoką dynamikę wzrostu wyników sieci w średnim terminie – zaznacza Bogusz. Z końcem 2020 r. sieć ma liczyć 1200 sklepów. Aby osiągnąć tę liczbę do 2020 r., powinno przybywać średnio 143 sklepy rocznie.