Jak obecnie wygląda sytuacja na polskim i światowym rynku nawozów sztucznych, zwłaszcza pod względem popytu, podaży i cen?
Niewątpliwie rynek nawozowy jest pod silną presją nieakceptowalnej agresji Rosji na Ukrainę i związanych z tym sankcji nałożonych na pierwszy z tych krajów. To przełożyło się na duże wzrosty cen surowców, dla nas tak istotnych jak m.in. sól potasowa, fosforyty, czy przede wszystkim gazu ziemnego. Ponadto od kilku miesięcy mamy do czynienia z bardzo dużym spadkiem importu nawozów sztucznych do Polski. Ze Wschodu import zamarł ze względu na sankcje, a na Zachodzie wiele firm redukowało lub nawet wstrzymywało produkcję, głównie z powodu wysokich kosztów surowców i niespotykanej wcześniej zmienności ich cen. Grupa Azoty od początku tego kryzysu surowcowego dokłada wszelkich starań, aby produkować na swoich pełnych dostępnych mocach. Co więcej, staraliśmy się przekierować spotową część wolumenów, które miały iść na eksport, na rynek polski. W ten sposób odpowiadaliśmy na bieżące potrzeby dystrybutorów i rolników, którzy do tej pory kupowali nawozy z zagranicy. Co ważniejsze, od 29 września 2021 r. do początku marca 2022 r. utrzymaliśmy stabilny poziom cen mimo gwałtownych skoków cen gazu na giełdach europejskich. Zapewniamy pełną dostępność nawozów, również po wiosennym sezonie aplikacyjnym, który w naszej branży zakończył się w połowie kwietnia.
Nie zmienia to faktu, że nawozy są dziś bardzo drogie. Czy jeśli czynniki zewnętrzne nadal będą niekorzystne, to ceny będą rosły?
Przed nami jest wiele wyzwań spowodowanych przez czynniki zewnętrzne i to one przede wszystkim będą kształtować przyszłe ceny. Dla przykładu podam, że w jednym z naszych najbardziej popularnych produktów, czyli w puławskiej saletrze amonowej Pulan, aż 80–82 proc. całego kosztu wytwarzania tego produktu stanowi gaz ziemny. To koszt zakupu surowca decyduje o ostatecznej cenie nawozu. Przy nawozach wieloskładnikowych duże znaczenie odgrywają z kolei koszty zakupu z zagranicy soli potasowej i fosforytów. Dopóki nie ustabilizuje się międzynarodowa sytuacja makroekonomiczna, nie możemy spodziewać się stabilizacji cen na niższych poziomach.
Gdyby zimą w Polsce pojawiły się duże problemy z dostępnością gazu i zostałby wstrzymany jego przesył do grupy Azoty, to jak długo bylibyście w stanie zaspokajać krajowy popyt na nawozy?