Intensywna rozbudowa oferty produktowej, dalsza ekspansja zagraniczna i głębsza integracja z hiszpańskim Proplanem – to priorytety Ciechu na 2019 r. w biznesie środków ochrony roślin. Ostatnie lata dla tej branży nie były łatwe. W ciągu czterech sezonów wartość krajowego rynku stopniała o niemal 14 proc. Tylko w 2018 r. branża zanotowała spadek sprzedaży o 6 proc., do 2,39 mld zł. Kluczową rolę odegrała trwająca kilka miesięcy susza i niskie ceny produktów rolnych.
Będzie lepiej
– Pomimo że krajowy rynek w ostatnich czterech sezonach kurczył się, nasza firma zdołała zwiększyć sprzedaż w tym czasie o 9,5 proc. Cały czas umacniamy więc naszą pozycję – podkreśla Mariusz Grelewicz, prezes Ciechu Sarzyna. Zaznacza, że miniony sezon był szczególnie trudny dla całej branży. – Spadki sprzedaży na rynku krajowym zdołaliśmy jednak zrekompensować z nawiązką na rynkach zagranicznych. W tym sezonie przewidujemy już znaczący wzrost przychodów, a najważniejszymi czynnikami wzrostu będą wprowadzenie na rynek nowych produktów i integracja z Proplanem – zapowiada Grelewicz.
Spółka szacuje, że w najbliższych latach krajowy rynek środków ochrony roślin będzie umiarkowanie rósł – o 3–5 proc. rocznie. Do 2020 r. Sarzyna chce mieć w ofercie już 65 produktów, czyli dwa razy więcej niż w roku 2017. Tylko w tym sezonie grupa planuje wprowadzić na rynek ponad 20 nowości.
Rozwój oferty produktów środków ochrony roślin został wpisany do strategii całej grupy Ciech na lata 2019–2021. Dokument ten przewiduje dywersyfikację produktową grupy, znanej obecnie głównie z produkcji sody kalcynowanej, używanej do wyrobu szkła. Docelowo grupa chce, by co najmniej 35 proc. wyniku EBITDA pochodziło z biznesów innych niż sodowy.
Ekspansja zagraniczna
Plan Sarzyny na 2019 r. zakłada też przeprowadzenie 31 nowych rejestracji produktów na zagranicznych rynkach, w takich krajach jak Niemcy, Włochy, Belgia, Czechy, Grecja, Francja, Azerbejdżan, Iran i Słowenia. W tym roku co najmniej 30 proc. przychodów spółki ze sprzedaży środków ochrony roślin ma pochodzić z importu. W minionym roku Sarzyna rozpoczęła dostawy środków chwastobójczych do Kanady i Australii. – Wykorzystaliśmy sprzyjającą sytuację w Australii. To rynek o ogromnym potencjale, z areałem upraw sięgającym niemal 25 mln ha, w porównaniu z niespełna 11 mln ha w Polsce – wyjaśnia Grelewicz.