Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bezpośrednią przyczyną podjęcia takiej decyzji jest wypowiedzenie dotychczasowej umowy na dostawy pary technologicznej przez elektrociepłownię CET Govora, jedynego dostępnego dostawcę tego surowca do zakładów giełdowej spółki. Zaproponowana przez niego nowa cena jest wyższa aż o około 135 proc. niż określona w 2018 r. Według Ciechu to uniemożliwia prowadzenie rentownej działalności.
– Jesteśmy zdeterminowani, aby wypracować najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, uwzględniające interes naszych akcjonariuszy, partnerów biznesowych, pracowników oraz społeczności lokalnej. W ciągu ostatnich lat wykonaliśmy ogromną pracę w celu modernizacji i rozbudowy naszej fabryki w Rumunii – mówi Dawid Jakubowicz, prezes Ciechu. Dodaje, że obecnie spółka prowadzi zaawansowane analizy dotyczące różnych opcji wyjścia z tej sytuacji. Jedną z nich jest pozyskanie nowego, tańszego źródła pary we współpracy z zewnętrznymi partnerami. Dalsze decyzje w tej sprawie mają być podjęte do końca roku. Jednocześnie, w związku z możliwością zatrzymania produkcji, przygotowywany jest pakiet osłonowy dla pracowników, uwzględniający program dobrowolnych odejść i możliwość relokacji części pracowników do innych fabryk grupy. Według Ciechu powstała sytuacja nie powinna mieć wpływu na prognozy grupy. Chodzi o wypracowanie w 2021 r. skonsolidowanego wyniku EBITDA w wysokości ponad 900 mln zł. Cel ten określono w obecnie obowiązującej strategii.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Koncern zapewnia, że jest w zaawansowanej fazie negocjacji, dzięki którym powinien wypracować systemowe i długofalowe rozwiązania restrukturyzacyjne w grupie, tak aby można było skupić się na działalności biznesowej.
To następstwo podpisanego porozumienia ugodowego, które kończy kilkuletni spór związany z realizacją inwestycji dotyczącej budowy i uruchomienia instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczy parafinowych.
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.