W tym roku PKP Polskie Linie Kolejowe planują wydać na budowę i modernizację infrastruktury do 5 mld zł. W 2009 roku przeznaczyły na ten cel około 3 mld zł. – Lista nowych zadań inwestycyjnych na 2010 rok przekracza 100 pozycji, obok kilkudziesięciu rozpoczętych w latach poprzednich. Ten rok będzie z jednej strony wyzwaniem dla nas jako inwestora, ale przede wszystkim testem sprawności wykonawców – mówi Paweł Dziwisz, członek zarządu PKP PLK, odpowiedzialny za inwestycje.
[srodtytul]Skok o 67 proc.[/srodtytul]
Najważniejsze przetargi będą dotyczyć modernizacji linii Warszawa – Gdynia (o wartości blisko 1,8 mld zł), Warszawa – Łódź (ponad 220 mln zł) oraz Legnica – Wrocław – Opole (ponad 300 mln zł). Pieniądze spółka ma pozyskać z budżetu państwa, funduszy Unii Europejskiej, Funduszu Kolejowego, kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Gdyby plan wydatków ogłaszany przez PKP PLK udało się zrealizować, wówczas rynek budownictwa kolejowego wzrósłby aż o 67 proc. To ogromny skok, zważywszy że w 2009 r. zanotowano kilkuprocentowy spadek.
[srodtytul]Niskie marże[/srodtytul]
Dziś firmy modernizujące linie kolejowe cierpią na brak nowych zleceń. Wiele z nich realizuje jeszcze kontrakty pozyskane w 2008 r. To oznacza, że na rynku panuje zażarta walka o każdą nową umowę. – W obecnej sytuacji marże pozwalają jedynie na przetrwanie. Generalnie im mniej przetargów, tym niższe marże i na odwrót – uważa Tomasz Sweklej, prezes Torpolu, którego 100 proc. udziałów należy do giełdowego Polimeksu-Mostostalu.