Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej spółka notowała 7,6 mln zł zysku netto i 17,2 mln zł przychodów (wpływ na dobre wyniki miały jednak transakcje jednorazowe). W całym 2009 roku Mostostal stracił 13,3 mln zł. Obroty przekroczyły 80 mln zł.

– Strata wynikała głównie z konieczności utrzymania gotowości do podjęcia robót w Rosji. Musieliśmy być przygotowani do rozpoczęcia inwestycji. Mimo złej sytuacji na światowym rynku finansowym wiele wskazywało na to, że większość z nich ruszy. Nie mogliśmy sobie pozwolić na utratę rynku. To musiało kosztować – mówi Michał Skipietrow, prezes Mostostalu. Wiele projektów budowlanych w Rosji zostało przejętych przez banki od niewypłacalnych inwestorów. Prezes Skipietrow liczy, że część zrealizuje Mostostal, który ma dobre referencje na Wschodzie. – Są to inwestycje bez ryzyka, finansowane przez banki, którym zależy na szybkim wyjściu z projektów z zyskiem.

Negocjujemy zlecenia o wartości od 35 mln USD (102 mln zł) do 180 mln USD (525 mln zł). Pierwsze chcemy podpisać w II kwartale – mówi prezes.Michał Skipietrow zapewnia, że tegoroczne obroty grupy będą wyższe od tych z 2009 roku. – Wypracujemy również zysk na poziomie operacyjnym i netto – deklaruje. Pozytywnie na rezultaty budowlanej spółki ma wpłynąć też sprzedaż mieszkań w siedmiopiętrowym budynku (30 lokali) na Woli w Warszawie. Mostostal szacuje, że zarobi na tej inwestycji parę milionów złotych.