Na rynku nieruchomości komercyjnych kryzys był szczególnie mocno odczuwalny w sektorze biurowym, gdzie popyt gwałtownie wyhamował już pod koniec 2008 r. Spadkowi popytu towarzyszył wzrost podaży powierzchni biurowych związany z finalizowaniem inwestycji rozpoczętych w czasach prosperity. Szacuje się, że w minionym roku na rynek trafiły obiekty o 0,55 mln mkw. powierzchni netto, gros z nich w Warszawie, gdzie całkowita podaż przekroczyła już 3,25 mln mkw. W efekcie w całym kraju zwiększył się odsetek pustostanów – dla stolicy, z rekordowych 3 proc. w 2008 r. do 8 proc. pod koniec minionego roku, a wysokość czynszów w nowo zawieranych umowach spadła rok do roku o 20 proc.
[srodtytul]Czas na ożywienie[/srodtytul]
2010 rok przyniósł ożywienie na rynku wynajmu powierzchni biurowych. Pierwsze jaskółki poprawy koniunktury widoczne były już pod koniec ubiegłego roku, gdy wiele firm, spokojniejszych o swój los ze względu na lepszą sytuację gospodarczą w Polsce powróciło na rynek z zamiarem znalezienia nowych lokalizacji. Marcin Kania, partner w dziale powierzchni biurowych Colliers International, wskazuje, że najlepiej pod tym względem wygląda sytuacja w Warszawie.
– Firmy odważniej patrzą w przyszłość, mając równocześnie świadomość, że stawki czynszów w sposób nieunikniony znów pójdą w górę. Jest to związane z tym, że w ostatnich kilkunastu miesiącach na rynek trafiło zdecydowanie mniej nowych projektów, niż planowano. Mniejsza podaż przy rosnącym zainteresowaniu ze strony najemców przełoży się wkrótce na spadek powierzchni pustostanów, a za tym idzie, w naturalny sposób pójdzie wzrost stawek czynszów – ocenia Kania. Spadek podaży nowych powierzchni to konsekwencja kryzysu gospodarczego, który przełożył się na usztywnienie polityki banków w zakresie kredytowania, oraz ubiegłorocznego spadku popytu.
Jak wygląda sytuacja na rynkach w innych miastach Polski? Tam również odradza się popyt, tyle że nierównomiernie. Najlepiej sytuacja wygląda we Wrocławiu, który z jednej strony jest coraz bardziej popularną lokalizacją dla firm zagranicznych zdecydowanych na wejście do Polski, z drugiej – cierpi na stosunkowo niewielką podaż powierzchni biurowej (zasoby wynoszą około 370 tys. mkw., a w ostatnich dwóch kwartałach nie został tu oddany do użytku żaden nowy obiekt).