Pozbud wypracował w pierwszym półroczu tego roku prawie 42 mln zł przychodów, co oznacza wzrost aż o 105,6 proc. w stosunku do tego samego okresu 2009 r. Tak dobry rezultat udało się osiągnąć dzięki sprzedaży okien (52 proc. wszystkich wpływów) i usług budowlano-montażowych (48 proc. wypływów).

Zdecydowanie słabszy był już wzrost zysku z działalności operacyjnej. Zwyżkował on o 36,4 proc. do 4,8 mln zł. Dlaczego tak się stało? – Marże jakie uzyskujemy na robotach budowlanych wynoszą tylko 5 proc. i są dużo mniejsze niż ze sprzedaży okien. Duży udział wpływów z tej pierwszej działalności spowodował, że zysk operacyjny nie wzrósł proporcjonalnie do przychodów – mówi Roman Andrzejak, wiceprezes Pozbudu. W efekcie zysk netto zwyżkował o 38,9 proc. do 3,9 mln zł.

Osiągnięte wyniki oznaczają, że spółka zrealizowała tegoroczną prognozę przychodów w 55,5 proc., a zysku netto w 46,7 proc. – Druga połowa roku w naszej branży zawsze jest lepsza. Jestem przekonany, że tak samo będzie w tym roku i w pełni wykonamy założony plan finansowy – twierdzi Andrzejak.

Czy na pewno tak się stanie, będzie zależało od popytu na okna, wahań kursów walut obcych (zwłaszcza euro) oraz koniunktury w branży budowlanej, w tym zwłaszcza w budownictwie mieszkaniowym.

Mimo stosunkowo dobrych nastrojów na GPW i dużej poprawie wyników przez Pozbud giełdowi inwestorzy nie ruszyli do kupowania akcji spółki. Na otwarciu sesji ich kurs wyniósł 5,5 zł, czyli zyskał na wartości zaledwie 0,2 proc. Potem nawet nieco spadł.