Przychody Pegasa w II kwartale wyniosły 34,4 mln euro (137,4 mln zł), co oznacza, że w ujęciu rok do roku wzrosły o 25 proc. Jednak analitycy spodziewali się, że sięgną 35,5 mln euro (141,8 mln zł).
O 3,5 proc. gorszy od analitycznych szacunków był wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). Wyniósł 7,5 mln euro (około 29,9 mln zł), podczas gdy konsensus rynkowy mówił o rezultacie na poziomie 7,8 mln euro (prawie 31,2 mln zł). Natomiast zysk operacyjny (EBIT) był o ponad 10 proc. mniejszy, niż sądzili analitycy. Wyniósł tylko 3,3 mln euro (niespełna 13,2 mln zł). Z konsensusu wynikało, że będzie o 0,4 mln euro wyższy.
Jedynie czysty zysk Pegasa okazał się zbieżny z oczekiwaniami rynku i sięgnął 1,8 mln euro (7,2 mln zł). Przed rokiem spółka zarobiła jednak ponad pięć razy więcej.
Frantisek Rezac, prezes firmy z czeskiego Znojmo potrzymał jednak całoroczna prognozę finansową. Zgodnie z nią tegoroczny wynik EBITDA Pegasa będzie najwyżej o 10 proc., niższy od ubiegłorocznego, który sięgnął 38,8 mln euro.
Utrzymany ma być natomiast na zeszłorocznym poziomie wolumen sprzedaży. Rezac zapewnił też, że jego spółka wypłaci, tak jak zapowiadała, 8,8 mln euro w formie dywidendy (0,95 euro na akcję). - Wysokość przewidywanej dywidendy potwierdza naszą silną pozycję finansową i ogłoszoną wcześniej progresywną politykę dywidendową - powiedział prezes.