– Zdolności przeładunkowe polskich terminali kolejowych są niemal w pełni wykorzystane. W efekcie nasza sprzedaż nie może już tak szybko rosnąć jak w latach poprzednich – mówi prezes Dariusz Stefański. Szef spółki dodaje, że dzięki temu może ona jednak podnosić ceny i poprawiać marże. W trzecim kwartale wzrosły o kilka procent.
Spółka jest od kilku lat deficytowa. Po pierwszym półroczu strata netto wynosiła 8,9 mln zł. Zarząd musiał zwołać nadzwyczajne walne zgromadzenie, podczas którego akcjonariusze mają m.in. zapoznać się z planem naprawczym spółki zaopiniowanym przez radę nadzorczą i podjąć uchwałę o dalszym jej istnieniu. Walne zgromadzenie odbędzie się 26 października.
Przegłosowanie takiej uch-wały to formalność. Niedawno inwestor strategiczny – niemieckie PCC SE kontrolowane przez Waldemara Preussnera – zgodził się udzielić giełdowej firmie 8 mln euro pożyczki.Zdaniem prezesa Stefańskiego PCC Intermodal może zacząć wkrótce zarabiać. – W trzecim kwartale wynik netto powinien być bliski zera. W kolejnych będziemy już wykazywać zysk netto – twierdzi szef spółki.
Od przyszłego roku można też oczekiwać wzrostu przychodów. To możliwe, bo PCC Intermodal na przełomie tego i przyszłego roku odda do użytku nowy terminal przeładunkowy w Kutnie. Koszt jego budowy to 33,7 mln zł.