– Poprawa wyników to efekt rosnącego eksportu do Wspólnoty Niepodległych Państw i Unii Europejskiej oraz ożywienia w krajowym przemyśle ciężkim i transporcie – komentuje prezes Adam Żurawski. Udział eksportu w obrotach firmy przekracza 50 proc. W III kwartale sprzedaż do krajów WNP wyniosła 7,8 mln zł i była o 150 proc. wyższa niż rok wcześniej.

– W czasie kryzysu poszerzyliśmy tam nasz asortyment o produkty dla cukrownictwa, przemysłu spirytusowego i mleczarstwa – mówi Żurawski. – W 2011 r. możliwy jest 20-proc. wzrost sprzedaży na tych rynkach – dodaje.

Rentowność netto spółki w porównaniu z III kw. ubiegłego roku spadła z 24 do 19 proc. Narastająco za dziewięć miesięcy wyniosła ona 16 proc., czyli mniej więcej tyle samo, ile w tym samym okresie 2009 r. – Przed rokiem podpisaliśmy kilka wyjątkowo zyskownych umów. Obecny poziom marży nas satysfakcjonuje – mówi Żurawski.

Zaznacza, że wraz z rosnącą sprzedażą za granicę, która jest bardziej kosztowna, trzeba się spodziewać spadku rentowności.– W IV kwartale powinniśmy osiągnąć 30-proc. dynamikę wzrostu obrotów rok do roku. Mamy też nadzieję utrzymać rentowność na obecnym poziomie – mówi Żurawski.

Oznaczałoby to, że przychody spółki wyniosą w czwartym kwartale około 15 mln zł, a w całym roku około 60 mln zł. Przy utrzymaniu marż na dotychczasowym poziomie Aplisens zarobiłby na czysto w 2010 r. blisko 10 mln zł.