Czytamy w nim, że spółka od dwóch lat nie wykazuje zysków w segmencie monetarnym (monety obiegowe i okolicznościowe).
„Zarząd zmuszony był podjąć decyzję o wdrożeniu działań mających na celu dostosowanie skali i struktur operacji do wielkości aktualnie obsługiwanego rynku. Zwolnienia pracownicze, których doświadczamy, mają na celu optymalizację kosztową, ale również procesów produkcyjnych. Drastycznemu ograniczeniu podlegają wszelkie koszty wokółprodukcyjne, czyli administracyjne" – napisał prezes.
Poproszony o komentarz zarząd Mennicy przyznaje, że spółka znajduje się w dalece zaawansowanym procesie restrukturyzacji strukturalno-kosztowej, który polega na przystosowaniu wielkości firmy do skali prowadzonych operacji. Większość działań restrukturyzacyjnych ma zakończyć się w tym roku. Pracę straciło dotychczas 60 osób.
Mennica przyznaje, że znaczącym czynnikiem mającym wpływ na wdrożenie tak dalece idącej restrukturyzacji miała decyzja NBP o zleceniu produkcji części monet obiegowych przez mennicę brytyjską. NBP przyznał The Royal Mint kontrakt na bicie nowych monet o nominałach 1, 2 i 5 gr od kwietnia 2014 do końca 2016 r. w październiku.
Zarząd Mennicy zastrzega, że trudno jest ocenić ostateczny wpływ tego zdarzenia na wyniki segmentu monetarnego, z uwagi na niezakończone działania restrukturyzacyjne. Wartość przychodów z kontraktu na bicie monet o najniższych nominałach na najbliższe trzy lata to ponad 60 mln zł. Spółka oczekuje, że korzyści z restrukturyzacji i zmniejszenia mocy produkcyjnych będą odpowiadać znaczącej części potencjalnych utraconych z powodu decyzji NBP zysków.