Mimo to grupie nie udało się wyjść na plus, a nawet zmniejszyć straty netto. W 2010 r. wyniosła ona prawie 4 mln zł (wzrosła o 8,7 proc.). Powodem wykazania gorszego wyniku netto był przede wszystkim wzrost kosztów sprzedaży (o 47,8 proc.) i kosztów finansowych (o 31,3 proc.).
W tym roku ma być lepiej. – Jeśli zgodnie z realizowanym harmonogramem dojdzie do połączenia naszej grupy z KRI, w co bardzo wierzymy, to jeszcze w tym roku mamy szanse stać się największym po PGNiG dystrybutorem gazu ziemnego w Polsce. W efekcie skokowo powinny wzrosnąć nasze tegoroczne przychody, być może nawet dwukrotnie – mówi Jarosław Patyk, wiceprezes CP Energii. Dodaje, że poprawi się też struktura długu i zmniejszą się koszty finansowe, co dodatkowo przyczyni się do poprawy wyniku netto. – Same oszczędności kosztów stałych połączonych podmiotów oceniamy na kilka milionów złotych rocznie. Uzyskamy też łatwiejszy dostęp do finansowania realizowanych i planowanych inwestycji – twierdzi Patyk.
Jego zdaniem pozytywny wpływ na działalność CP Energii będzie miało pozyskanie nowych akcjonariuszy (obecnie udziałowców KRI), czyli brytyjskich funduszy zajmujących się wyszukiwaniem i nabywaniem atrakcyjnych spółek z sektora ropy i gazu. Tegoroczne wyniki powinny też istotnie wzrosnąć dzięki podpisanej umowie na budowę fabryki skraplania gazu w Kaliningradzie. Zlecenie o wartości 432 mln rubli (45,5?mln złotych) otrzymał w lipcu ubiegłego roku ZAO Kriogaz, firma zależna od CP Energii. Większość prac przy tym kontrakcie będzie prawdopodobnie wykonana w tym roku.