GTC odważniej wchodzi na rumuński rynek biurowy. Po sukcesie ukończonego pod koniec 2009 r. bukareszteńskiego kompleksu City Gate, uznawanego za jeden z najbardziej prestiżowych biurowców w Rumunii, spółka przygotowuje kolejny projekt w tym mieście. – Liczę, że powtórzy on sukces City Gate – mówił przy okazji publikacji wyników za IV kwartał Eli Alroy, przewodniczący rady nadzorczej GTC. Wiele wskazuje na to, że przedsięwzięciem, w które miałby się zaangażować deweloper, jest projekt biurowca Ana Tower.
[srodtytul]Alians z byłym wicepremierem [/srodtytul]
Biurowiec miałby stanąć w sąsiedztwie bukareszteńskiego hotelu Crowne Plaza, na działce należącej, podobnie jak wspomniany hotel, do rumuńskiego milionera George Coposa. Jak informują lokalne media, początkowo Ana Tower miała mieć 28 pięter i 120 metrów wysokości, co pozwoliłoby jej stać się, ex aequo z biurowcem BTC, najwyższym budynkiem w Rumunii. Obecnie mówi się o nieco skromniejszym, 20-piętrowym obiekcie z 30 tys. mkw. powierzchni wynajmowanej. Zgodnie z prasowymi doniesieniami GTC miałoby mieć około 50 proc. udziałów w przedsięwzięciu.
Co na to giełdowy deweloper? Mariusz Kozłowski z zarządu GTC nie zdecydował się na komentarz w tej sprawie.
Copos, którego majątek szacuje się na 200 mln euro, to kolorowa postać. W przeszłości mocno angażował się w politykę (w latach 2004–2006 był wicepremierem, ustąpił po oskarżeniach o niepłacenie podatków), obecnie zajmuje się głównie inwestycjami w nieruchomości (głównie hotele). Do Coposa należy również piłkarski klub Rapid Bukareszt.