Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, J.W. Construction robi duże przegrupowanie w dziale handlowym, aby skuteczniej pozyskiwać klientów. Czy to oznacza spore zwolnienia? – Nie tylko. Rzeczywiście, rezygnujemy z tych handlowców, którzy nie spełniali oczekiwań. Ale równocześnie prowadzimy nabór i szukamy nowych osób. Bilans liczby zatrudnionych będzie taki sam – uspokaja Józef Wojciechowski, największy akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej J.W. Construction.

Niedawno spółka poddała się audytowi wykonanemu przez jedną z amerykańskich firm. Otrzymała raport, z którego wynikało, że grupa ma sporo niewykorzystanego potencjału. Wojciechowski podkreśla, że kiedy wróci hossa na rynku, spółka chce być do niej dobrze przygotowana. Jego zdaniem cały 2012 r. będzie trudny, a zdecydowanej poprawy można oczekiwać w połowie 2013 r.

Tymczasem 30 sierpnia J.W. Construction opublikuje wyniki za II kwartał. Średnie oczekiwane przez analityków przychody to 59,7 mln zł, zysk operacyjny: 17,4 mln zł, a zarobek netto: 7,8 mln zł. W analogicznym okresie 2011 r. spółka miała odpowiednio: 93,1 mln zł, 15,6 mln zł oraz 5,4 mln zł.

J.W. Construction zadebiutowało na GPW w czerwcu 2007 r. Sprzedało akcje w ofercie publicznej po 71 zł. W dniu debiutu zdrożały do 80 zł. Potem już nigdy kurs nie przebił tego poziomu.