W piątek Trawiński nie czekając na decyzję Auto-Hitu, sam złożył rezygnację. Jak mówi „Parkietowi", decyzja była trudna, ale konieczna ze względu na brak jakiegokolwiek porozumienia z większościowym akcjonariuszem i różnic związanych z dalszym kierunkiem rozwoju producenta instalacji wodnych i grzewczych. Jak przekonuje Trawiński, zachowanie Auto-Hitu mogło stanowić działalność konkurencyjną wobec Global Trade (działająca w tej samej branży spółka Aqua Hit), a to z kolei mogło prowadzić do pokrzywdzenia pozostałych akcjonariuszy, jak i samej spółki. Zarząd próbował podejmować w tej kwestii rozmowy, ale te zakończyły się niepowodzeniem.
– Akcjonariusze przyjęli moje odwołanie, a ja wytłumaczyłem, że nie mógłbym dalej kontynuować pracy na stanowisku prezesa – mówi „Parkietowi" Trawiński po zakończeniu WZA. – Powołano nową radę nadzorczą, w której znalazły się osoby wybrane przez Auto-Hit, i najprawdopodobniej niebawem wybrany zostanie nowy prezes.
Niestety, pomimo wielu prób, ze spółką Auto-Hit nie udało nam się skontaktować.
Trawiński był prezesem i założycielem spółki. To właśnie on wprowadzał ją w 2011 r. na rynek NewConnect. Nie będzie już w żaden sposób związany z Global Trade. W środę udało mu się podpisać jeszcze umowę o współpracy handlowej z Asian Partner Group z Hongkongu w zakresie dostaw dla GT energooszczędnych instalacji elektrycznych.
Wczoraj kurs GT wzrósł o 7,7 proc. Spółka pozostaje jednak groszową, a jej akcje kosztują 14 gr. Od początku roku walory zdrożały o 100 proc.