Dystrybutor artykułów elektrotechnicznych w 2017 r. wypracował niemal 650,38 mln zł przychodów, co oznacza wzrost o niemal 7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. To najwyższe roczne przychody ze sprzedaży w 30-letniej historii spółki.
– Cały ostatni kwartał 2017 r. uważam za bardzo udany. Październik i listopad były pod względem obrotów odpowiednio najlepszym i drugim w kolejności miesiącem w całej historii TIM – podkreśla Folta.
Obroty w grudniu wyniosły 53 mln zł i były o 1 proc. niższe od osiągniętych w ostatnim miesiącu 2016 r. Sprzedaż online w tym czasie utrzymała się na podobnym poziomie, wynoszącym 36,6 mln zł. Jak tłumaczy zarząd spółki, decydujący wpływ na wyniki w grudniu miała liczba dni roboczych – było ich 19, podczas gdy rok wcześniej było 21 takich dni.
W całym 2017 r. ze sprzedaży przez internet TIM osiągnął rekordowe 467,3 mln zł. To rezultat o 8 proc. lepszy niż w roku 2016.
W minionym roku dystrybutor borykał się ze stratami w zależnej spółce logistycznej 3LP, która nie przekroczyła jeszcze progu rentowności. Z ostatnich zapowiedzi władz TIM wynika, że firma ta może wyjść na plus na poziomie netto w 2018 r. Obecnie 3LP obsługuje przede wszystkim TIM, ale coraz więcej zleceń pozyskuje od klientów zewnętrznych. W najbliższym czasie spółka będzie się starać zwiększyć udział zewnętrznych kontraktów do co najmniej 25–30 proc. W dalszej perspektywie ma on wzrosnąć do 50 proc. Niedawno do klientów 3LP dołączył m.in. jeden z największych internetowych sprzedawców opon i akcesoriów samochodowych w Polsce i Europie, a także międzynarodowy internetowy dystrybutor suplementów diety, który z magazynu polskiej spółki wysyła zamówienia do 12 państw Unii Europejskiej.