Z indeksu WIG-nieruchomości powoli uchodzi powietrze – od szczytu notowań pod koniec stycznia br. do dziś wartość skurczyła się o prawie 9 proc. Aktualnie kurs jest o nieco ponad 1 proc. powyżej wartości sprzed roku. Notowania części deweloperów w tym czasie pospadały o nawet 30 czy 60 proc. Nieliczni decydują się na buy back w celu stabilizacji notowań.
W trakcie lub w blokach
Największym maruderem w WIG-nieruchomości jest Tower Investments. Deweloper powierzchni komercyjnych jest teraz notowany najniżej w historii. Od debiutu na GPW, po przejściu z NewConnect, w grudniu 2017 r. kurs spadł o 44 proc., do 28 zł, a w ciągu ostatnich 12 mies. – o 60 proc. Firma zrealizowała prognozę zysków na 2017 r., a szacunki na ten rok zapowiadają dalszy wzrost, jednak nie poprawiło to nastrojów inwestorów.
Dwa tygodnie temu walne zgromadzenie udzieliło zarządowi pięcioletniego upoważnienia do skupu do 100 tys. (6,4 proc.) akcji po kursie z przedziału 20–50 zł. Budżet na buy back to 2 mln zł. Na razie nie wiadomo, kiedy skup ruszy.
O jedną trzecią niżej niż przed rokiem wyceniane są papiery BBI Development, obecnie kosztują 53 gr. Pod koniec maja spółka wznowiła przerwany w listopadzie ub.r. buy back, kupując papiery po średnim kursie 61 gr. Dodatkowo czerwcowe walne zgromadzenie przedłużyło skup o kolejny rok. Deweloper może nabyć łącznie 8 mln papierów, teraz ma ich 1,42 mln.