Omar Arnaout, prezes XTB: Apetyt biznesowy XTB jest bardzo duży

Obecnie koncentrujemy się na promocji akcji ułamkowych. Na przełomie września i października chcemy zaproponować klientom nowy produkt – mówi w Parkiet TV Omar Arnaout, prezes XTB.

Ponad 300 mln zł zysku netto w I kwartale i przebicie oczekiwań rynkowych. Co było motorem wzrostu waszego biznesu w pierwszych miesiącach roku?

Na pewno pomaga nam fakt, że mamy już ponad 200 tys. aktywnych klientów. To też przełożyło się na bardzo dużą aktywność. Pomogła nam też oczywiście zmienność rynkowa. Na nią oczywiście nie mamy wpływu, dlatego przede wszystkim koncentrujemy się na pozyskiwaniu nowych klientów.

Na ile wyniki z I kwartału są powtarzalne? Analitycy wskazują, że duża część przychodów pochodziła jednak z market makingu.

Danymi dotyczącymi market makingu dzielimy się przy okazji danych rocznych, a nie kwartalnych. Mogę natomiast powiedzieć, że zwykle jest tak, że market making nie ma dla nas aż tak dużego znaczenia. Dobrym przykładem jest rok 2021. Wtedy nasz wynik z market makingu był ujemny, a mimo to całościowe wyniki były bardzo dobre. To, co jest kluczowe, to zmienność i liczba zawieranych przez klientów transakcji.

W I kwartale pozyskaliście ponad 100 tys. nowych klientów. Już teraz więc zbliżyliście się znacząco do celu rocznego. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, czy zamierzacie sobie podnieść poprzeczkę?

Tak naprawdę za każdym razem podnosimy sobie poprzeczkę. 100 tys. nowych klientów to oczywiście bardzo dobry wynik, natomiast teraz, kiedy na części rynków wprowadziliśmy akcje ułamkowe, nasz apetyt jest również bardzo duży.

W I kwartale prowadziliście promocję pod hasłem „akcja za darmo”, która, jak widać po liczbie nowych klientów, przyniosła efekty. Czy można się spodziewać podobnej promocji w kolejnych okresach?

Sytuacja zawsze może się zmienić, natomiast w tym roku nie mamy takiego planu. W I kwartale skupiliśmy się właśnie na „darmowej akcji”. W II kwartale skupiamy się głównie na promowaniu akcji ułamkowych, chociaż oczywiście cały czas będziemy promowali też nasz podstawowy biznes. Na przełomie września i października chcielibyśmy przejść z kolei do kolejnego nowego produktu, nad którym pracujemy.

Ten nowy produkt będzie związany raczej z rynkiem CFD czy z rynkiem akcji?

Od zawsze byliśmy brokerem związanym z rynkiem CFD. Dopiero kilka lat temu wprowadziliśmy do naszej oferty akcje i ETF-y. To pokazało nam, że dotarliśmy do klientów, do których wcześniej nie docieraliśmy. Naszym celem w tej chwili jest wyjście naprzeciw klientom, którzy mówią, że nie mają odpowiednio dużo wiedzy lub czasu, by inwestować. Będą więc to produkty mniej angażujące i wymagające nieco mniejszej wiedzy i bardziej związane z pasywnym inwestowaniem.

Jednak klienci, którzy koncentrują się na rynkach akcji, nie są raczej tak „dochodowi” z waszego punktu widzenia...

Otwarcie mówimy, że najwięcej zarabiamy na instrumentach CFD. To już nie jest produkt niszowy, jak chociażby 20 lat temu, ale grupa jego odbiorców jest jednak cały czas mniejsza niż w przypadku innych instrumentów. Naszym celem jest to, abyśmy się stali „one stop shop” dla każdego inwestora, który chce wziąć inwestycje we własne ręce – niezależnie od jego celu i intencji.

Wasz biznes to także koszty, które systematycznie rosną. Planowane są szersze działania marketingowe czy koncentrujecie się na tym, co macie obecnie?

Poziom kosztów powinien się kształtować na poziomie podobnym do tego z I kwartału. Oczywiście dużo będzie też zależało od zmienności rynkowej. Jeśli będzie bardzo duża, to nie możemy i nie będziemy się bać wydawać pieniędzy. Jeśli chodzi z kolei o działania marketingowe, to mogę powiedzieć, że w tym roku nie planujemy pozyskania żadnego nowego ambasadora. Będziemy się koncentrować na współpracy z obecnymi. W promocję nowego produktu, który chcemy uruchomić po wakacjach, zaangażowany będzie Iker Casillas. W I kwartale przyszłego roku postawimy zapewne znów na Conora McGregora. Jeśli mają być jakiekolwiek zmiany związane z naszymi ambasadorami albo działaniami, to pojawią się one w drugiej połowie 2024 r.

Koszt współpracy z ambasadorami został już w całości poniesiony czy on jest rozłożony w czasie?

Są one rozłożone w czasie. Natomiast w porównaniu z kosztami, jakie ponosimy na działania marketingowe, to są to zdecydowanie niższe kwoty.

Jak idzie biznes w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?

Ten rynek cały czas mnie zaskakuje. Jest to jeden z najszybciej rozwijających się rynków w naszej historii i przynosi już wymierne korzyści.

Dzisiaj faktycznie jesteście już brokerem uniwersalnym czy jednak nadal brokerem CFD?

To zależy od rynku, na którym działamy. Wierzę, że na większości rynków jesteśmy już nie tylko brokerem CFD. Wskazują na to zresztą konkretne liczby.

Miliard złotych zysku w tym roku jest do osiągnięcia?

Szanse są zawsze. Uważam, że to jedynie kwestia czasu.