Sezon publikacji przez banki wyników za IV kwartał 2017 r. rozpoczyna się już w środę, 31 stycznia, kiedy jako pierwsze wyniki podadzą ING Bank Śląski i BZ WBK. Millennium opublikuje je w piątek 2 lutego, a mBank w czwartek 8 lutego. Rezultaty Handlowego i Pekao poznamy odpowiednio 14 i 27 lutego, a na raporty Aliora i PKO BP będziemy musieli poczekać do 8 i 12 marca. BGŻ BNP Paribas opublikuje raport 15 marca, natomiast BOŚ – 31 marca. Daty publikacji wyników przez Idea Bank oraz Getin Noble Bank i Getin Holding nie są jeszcze znane.
Nadal mocny wzrost dochodów
Dla ING Banku Śląskiego, piątego co do wielkości kredytodawcy w Polsce, był to kolejny bardzo dobry kwartał. W tym czasie bank wypracował 368 mln zł zysku netto – wynika ze średniej prognoz domów maklerskich, zebranych przez „Parkiet". To wynik o 44 proc. lepszy niż rok temu i o 2 proc. mniejszy niż w III kwartale. Duża dynamika to nie tylko efekt dobrych wyników, ale też zdarzeń jednorazowych (zmiana sposobu rozliczania składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny i większa składka rok wcześniej na ratowanie upadłego Banku Spółdzielczego w Nadarzynie). Oczyszczony ze zdarzeń jednorazowych zysk wzrósłby o ok. 18 proc (gdyby prognozy się sprawdziły).
Silną stroną ING BSK jest nadal wzrost dochodów. Według prognoz wynik odsetkowy wyniósł 900 mln zł, czyli urósł o 11 proc. rok do roku i 2 proc. wobec poprzedniego kwartału. Wynik z opłat i prowizji wyniósł 300 mln zł, czyli przez rok zwiększył się o 5 proc., ale zmalał o 2 proc. wobec poprzedniego kwartału.
Duża poprawa wyniku z odsetek, większa niż w sektorze, była możliwa dzięki sporej poprawie wolumenów kredytów. Według prognoz stan kredytów urósł o 11-12 proc. rocznie i o 1-2 proc. kwartalnie), czyli prawie dwukrotnie szybciej niż rynek (w ujęciu rocznym). Ale należy pamiętać, że ING BSK sprzyja to, że nie ma kredytów walutowych - umocnienie złotego spowodowało, że w innych bankach wartość tych kredytów zmalała po przeliczeniu na naszą walutę. Poza tym ING BSK, podobnie jak inne duże banki, poprawia marżę odsetkową już od kilku kwartałów. Według analityków w IV kwartale wyniosła około 3,02 proc. wobec 3,01 proc. w poprzednim kwartale i 2,87 proc. rok temu. W ostatnim czasie wzrost już mocno hamuje.
Kwartalny spadek wyniku prowizyjnego to głównie efekt wysokiej bazy, czyli sezonowo bardzo dobrego III kwartału. Analitycy założyli, że wysokie opłaty zanotowane wtedy w segmencie walutowym i kartowym są nie do powtórzenia.