Dziś akcje Idea Banku tanieją o 3,6 proc., do 10,6 zł, co jest nowym historycznym dołkiem. Od początku roku taniały już o prawie 55 proc. (w tym czasie WIG stracił niecałe 5 proc.). Ostatnio spadki jeszcze przyśpieszyły. Inwestorzy, którzy wzięli udział w pierwszej ofercie publicznej z kwietnia 2015 r. i obejmowali akcje po 24 zł, stracili już 56 proc. Obecnie bank wyceniany jest na zaledwie 875 mld zł, co stanowi tylko 0,31-krotność wartości księgowej (w przypadku banku to jego kapitał).

W wolnym obrocie jest tylko 14 proc. akcji spółki i płynność handlu jest niska. Pojawiały się też doniesienia, że sprzedawał akcje jeden z funduszy, co przy niskiej płynności pogłębiało spadki.

Jednak kluczowa jest sytuacja fundamentalna. Do efektu znacznie niższych zysków banku niż kiedyś wskutek sprzedaży Idea Leasingu (o czym pisaliśmy w czwartkowym „Parkiecie") dochodzi sprawa GetBacku. Z naszych informacji wynika, że bank ten bardzo agresywnie sprzedawał obligacje tej windykacyjnej spółki, mającej teraz problemy. Poza tym mógł sprzedawać produkty strukturyzowane oparte na wierzytelnościach przez GetBack zarządzanych albo na jego obligacjach.

Idea Bank jednak zaprzecza. - Nigdy nie oferowaliśmy, ani Lion's Bank, produktów strukturyzowanych opartych o obligacje czy portfele wierzytelności GetBacku - zapewnia Kamila Nowak z biura prasowego Idea Banku.