Paul Achleitner, prezes Deutsche Banku, rozmawiał w ostatnich miesiącach z głównymi akcjonariuszami i przedstawicielami niemieckiego rządu na temat połączenia Deutsche Banku i Commerzbanku – donosi Bloomberg powołując się na anonimowe źródło zbliżone do sprawy. Podobno nie ma obecnie formalnych rozmów między tym pierwszym i drugim co do wielkości bankiem w Niemczech, ale prezes rozmawia z inwestorami o możliwej transakcji.
Kłopoty niemieckich gigantów
Miałaby pomóc Deutsche Bankowi w wyjściu z kłopotów finansowych, bo plan naprawczy nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Kluczową przeszkodą wydaje się jednak spadający kurs banku – akcjonariusze wskazali Achleitnerowi, że nie chcą teraz fuzji z Commerzbankiem, bo skutkowałoby to dużym rozwodnieniem i potencjalnym podwyższeniem kapitału oraz sporymi odpisami. Oba banki, nadal borykające się z niską rentownością lub wręcz stratami jak w przypadku Deutsche Banku, prowadziły rozmowy w sprawie fuzji już w 2016 r., ale odstąpiły od niej decydując się na koncentrację restrukturyzacji swoich biznesów.
Jedne źródła twierdzą, że pomysłodawcą fuzji jest prezes Achletiner, inne donoszą, że zaproponowali to sami inwestorzy. Rzecznik Deutsche Banku odmówił komentarza.
Spekulacje dotyczące połączenia obu niemieckich banków – lub jednego z nich z zagranicznym rywalem – zwiększyły się w ciągu ostatniego roku po tym jak firma private equity Cerberus Capital ujawniła się akcjonariatach obu banków. Ich notowania są mocno pod presją – Deutsche Banku od początku roku spadła o 39 proc., zaś Commerzbanku o 24 proc. Kapitalizacja wynosi odpowiednio 19,9 mld euro i 11,9 mld euro. Za scenariuszem o połączeniu mogłyby świadczyć wielokrotnie powtarzane słowa przedstawicieli niemieckiego rządu, że Niemcy potrzebują silnego, niemieckiego banku.
Fuzja prawdopodobnie stworzyłaby okazję do dużych synergii kosztowych, bo instytucje mogłyby mocno zmniejszyć sieć oddziałów i zredukować zatrudnienie. Według Bloomberga spora część cięcia etatów przypadłaby na działalność brokerską i inwestycyjną.