Do końca czerwca ma zapaść decyzja o współpracy Pekao i Aliora, kontrolowanych przez PZU. Ubezpieczyciel od roku ma 20 proc.akcji tego pierwszego (kolejne 12,8 proc. ma PFR), a od wiosny 2015 r. kontroluje Aliora (ma 31,7 proc.).
Obawa o dywidendy?
Analizy, które dopuszczają możliwość także połączenia obu banków, trwają od października i pierwotnie ich wynik miał być znany na początku tego roku. Później termin przesunięto na koniec czerwca, co rozbudziło podejrzenia, że może zostać podjęta decyzja właśnie o fuzji.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Michał Krupiński, prezes Pekao, jest zwolennikiem połączenia z Aliorem (był szefem jego rady nadzorczej). Jednym z głównych argumentów „za" byłyby synergie kosztowe, efekty skali i unowocześnienie Pekao, które mogłoby skorzystać z nowocześniejszego systemu informatycznego Aliora. Z kolei Paweł Borys, prezes PFR, mniej przychylnie patrzy na transakcję, prawdopodobnie ze względu na obawy, że po fuzji spadłby potencjał dywidendowy Pekao i udział PFR w banku zostałby rozwodniony. Do zamknięcia tego wydania nie udało nam się uzyskać komentarza od Pekao i PZU. Decyzja może zapaść na najwyższym szczeblu politycznym. - PFR jest na etapie analiz różnych opcji strategicznych związanych z potencjalną współpracą między Pekao i Alior. PFR nie jest teraz przeciwko jakiejkolwiek opcji, ponieważ trwają analizy i nie podjęte zostały żadne decyzje w tej kwestii. Wszelkie inne informacje na ten temat są nieprawdziwe - informuje PFR.
– Przejęcie Aliora dałoby Pekao dostęp do młodszej, więc bardziej perspektywicznej klienteli, lepszy i nowocześniejszy system bankowości detalicznej, który obecnie Pekao musi samodzielnie rozwijać, bo był przez ostatnie lata zaniedbany na tle konkurentów, oraz markę, która należy do jednej z silniejszych i pozytywnie kojarzących się z nowoczesnością na rynku. Byłby to dla Pekao jakościowy skok po dość konserwatywnym zachowaniu w ciągu ostatnich lat – uważa Marcin Materna, szef działu analiz w Millennium DM.