Wynik odsetkowy był najwyższy w historii banku i wyniósł 1442 mln zł, zgodnie z prognozami, czyli urósł o 6,1 proc. rok do roku. Marża odsetkowa jednak wyraźnie się skurczyła do 3,61 proc., z 3,80 proc. w poprzednim kwartale i 3,87 proc. rok temu. To efekt budowania przez bank płynności, co było konieczne do zapełnienia luki depozytowej wynikającej z przejęcia podstawowej części Deutsche Banku Polska (fuzja prawna i operacyjna zaplanowana jest na 9 listopada). Pozyskane środki musiały być lokowane w płynne, więc mniej rentowne aktywa, co obniżyło marżę. Nieco gorszy od oczekiwań okazał się wynik z prowizji, który wyniósł 516 mln zł, co oznacza spadek o ponad 2 proc. w skali roku. Na mniejszych prowizjach zaważyła słabość rynków kapitałowych.
Koszty działania urosły przez rok aż o 14 proc. ze względu na wydatki związane z rebrandingiem oddziałów przeprowadzonym latem i przygotowaniami do fuzji z DBP. Odpisy wzrosły o 8 proc., a kwartalne koszty ryzyka do 81 z 64 pkt baz. rok temu.
Po trzech kwartałach bank ma 1,57 mld zł zysku netto, czyli o 5,7 proc. mniej niż rok temu. Średnia prognoz analityków wskazuje, że w całym roku zysk netto powinien wynieść 2,33 mld zł i biorąc pod uwagę ostatnie kwartalne rezultaty, trudno będzie uzyskać taki wynik. Jednak prawdopodobnie pojawi się czynnik, który pomoże, i to bardzo istotnie, osiągnąć wyższy zysk. Chodzi o możliwy jednorazowy zysk wynikający z faktu, że Santander Bank Polska zapłaci niecałe 1,3 mld zł za część Deutsche Banku Polska, której kapitał jest wart ok. 2 mld zł. Potencjalnie różnica w tych kwotach może stanowić tzw. positive badwill, czyli zysk z okazyjnego kupna. Zarząd nie komentuje sprawy, ale wskazuje, że jeśli doszłoby do takiego zdarzenia, miałoby ono wpływ na wynik i być może także na wysokość dywidendy.
Prezes zaznacza, że bank w przyszłym roku chce wypłacić dywidendę i będzie dążył do jej maksymalizacji. – Nie widzę przyczyn, poza regulacjami związanymi z frankami szwajcarskimi, które by nas powstrzymywały od wypłaty dywidendy. Otwarta jest kwestia wysokości i tutaj jesteśmy w komunikacji z Komisją Nadzoru Finansowego – zaznacza prezes Michał Gajewski. Ale nie chodzi tylko o wynik tegoroczny, którego do podziału mogłaby trafić maksymalnie połowa, ale także o niepodzielone zyski z lat ubiegłych, których jest w sumie 1,5 mld zł. Gajewski potwierdza, że celem banku jest wypłata dywidendy z tych pieniędzy. Także w tym zakresie ostatnie słowo będzie mieć KNF i raczej nie należy się spodziewać, aby w 2019 r. wypłacono całą tę kwotę plus połowę tegorocznego zysku. MR