Analitycy DM BOŚ podwyższyli rekomendację dla akcji Pekao z "trzymaj" do "kupuj", a cenę docelową ze 122,40 zł do 124,10 zł. Raport wydano 18 lipca przy kursie 106,50 zł, dzisiaj na GPW wynosi 104,15 zł, od początku roku zyskał 1,7 proc. (indeks WIG-banki nieznacznie więcej, bo 2,1 proc.).
Eksperci DM BOŚ wskazali, że ze względu na aktualny potencjał wzrostu wydali długoterminową rekomendację fundamentalną „kupuj". Z uwagi na brak wyraźnych bodźców w krótkim okresie podtrzymali krótkoterminowe zalecenie „neutralnie".
Oceniają, że Pekao konsekwentnie podążą ścieżką wzrostu organicznego, co potwierdził kierunek ostatniej aktualizacji strategii. Bank jest zaangażowany w rozwijanie kluczowych segmentów działalności (bankowość konsumencka, kredyty hipoteczne, obsługa małych i średnim firm), co przekłada się na szybsze tempo wzrostu niż rynku. Dodatkowo zarząd zamierza poprawić efektywność kosztów optymalizując działanie back office za pomocą oszczędzających koszty rozwiązań IT, stąd decyzja o zwolnieniach grupowych. Zarząd zamierza również wprowadzić bank do grona „czempionów innowacji" na polu IT w sektorze bankowym, co – z uwagi na profil banku (wysoki udział segmentu korporacyjnego, mniejsza waga kredytów detalicznych) – wydaje się obarczone mniejszym ryzykiem i w stanowi dodatkowe zabezpieczenie w razie głębszego od oczekiwań spowolnienia. Wreszcie, zdolność wypłaty dywidendy w Pekao jest większa niż ogólnie w całym sektorze mimo ostatniej obniżki wskaźnika wypłaty.
Pekao przez lata wypłacał cały zysk na dywidendę, ostatnio wskaźnik wypłaty został zmniejszony, ze względu na zmiany w strategii i wyższe wymogi KNF, do około 70-80 proc. W 2020 r. według prognoz na akcję przypadnie 6,48 zł, zaś w 2021 r. 7,59 zł, co dałoby odpowiednio stopę dywidendy w wysokości 6,1 proc. i 7,1 proc. (w tym roku było to 6,60 zł i 6,2 proc.).
Według prognoz DM BOŚ bank wypracuje w tym roku 2,27 mld zł zysku netto (skorygowany o koszty odpraw pracowniczych wyniósłby 2,34 mld zł), w przyszłym 2,66 mld zł, zaś w 2021 r. – 2,94 mld zł.